"Azzuri" czekają na finał
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
01.07.2012 09:39
Całe Włochy szykują się na mecz finałowy piłkarskich Mistrzostw Europy. Z jednym wyjątkiem.
fot. PAP/EPA/Maurizio Brambatti
Całe Włochy szykują się na mecz finałowy piłkarskich Mistrzostw Europy, który zostanie rozegrany dziś wieczorem w Kijowie. Całe - z jednym, ale istotnym, i do pewnego stopnia usprawiedliwionym - wyjątkiem. Koszulki reprezentacji oraz włoskie flagi narodowe rozchodzą się, jak świeże bułeczki. Będzie można się w nie zaopatrzyć do ostatniej chwili, między innymi w miejscach zbiorowego oglądania finału. W Rzymie będą to błonia antycznego Circus Maximus, gdzie przybyć ma co najmniej dwieście tysięcy osób. Przygotowano dla nich cztery gigantyczne ekrany, a dwustu ochotników rozdawać będzie trzysta tysięcy butelek wody mineralnej. Kibice zgromadzą się w Mediolanie na placu przed katedrą oraz w Turynie, Bolonii, Florencji, Palermo i w Cagliari na Sardynii. Pasażerowie wszystkich wieczornych lotów Alitalii informowani będą na bieżąco o przebiegu kijowskiego spotkania. Dopiero po nim w Agrygencie na Sycylii rozpoczną się uroczystości ku czci patrona miasta, świętego Kalogera. W Sienie natomiast, szykującej się do tradycyjnego palio - wyścigu konnego na rynku - które odbędzie się 2. lipca, burmistrz zakazał zbiorowego oglądania finału mistrzostw Europy, a nawet jakiegokolwiek świętowania ewentualnego zwycięstwa Włochów, ponieważ jego zdaniem byłaby to „profanacja” wielowiekowej tradycji. Jak się zapewnia, jest to przypadek odosobniony.
IAR/MS