Kampania przeciwko przekopowi Mierzei Wiślanej

Była minister spraw zagranicznych powiedziała w Polskim Radiu 24, że artykuły na ten temat pojawiały się między innymi w prokremlowskim portalu Sputnik. - Jeżeli ktoś śledzi ton i treści zamieszczane w mediach rosyjski to również dostrzeże, że od bardzo dawna toczy się kampania. Znane pismo Sputnik już od wielu miesięcy jest właściwie "klaką" głosów, które odzywają się w Polsce, w tym - niestety - władz województwa pomorskiego - mówiła eurodeputowana.

Anna Fotyga dodała, że choć "sprawy ekologiczne są kwestią bardzo ważną", w przypadku przekopu Mierzei Wiślanej, jej zdaniem, ważniejsze są kwestie strategiczne, związane z bezpieczeństwem.

Według europosłanki PiS-u Rosja prowadzi kampanię dezinformacji przed wyborami do europarlamentu. Anna Fotyga zaznaczyła jednak, że w krajach europejskich rośnie świadomość w związku z działaniami Kremla.

Niemieckie media przeciwko przekopowi?

Tymczasem z informacji, do których miał dotrzeć portal wPolityce.pl wynika, że rzekomo ekologiczne protesty przeciwko przekopowi Mierzei Wiślanej są finansowane m.in. z niemieckich źródeł oraz przez Fundację Batorego, współfinansowanej przez Georga Sorosa. Portal miał przeanalizować powiązania i źródła finansowania kilku organizacji, które walczą z tą inwestycją.

Według wPolityce.pl jedną najbardziej aktywnych organizacji, które chcą zablokować przekop to Eko - Unia. Jak przypomina serwis, zrobiło się o niej głośno w lutym tego roku, gdy jej przedstawiciele złożyli skargę do Komisji Europejskiej w sprawie przekopu. Aktywiści domagali się "wstrzymania bezprawnych działań inwestycyjnych w obszarach Natura 2000, bowiem rząd obecny już wielokrotnie dawał dowody na lekceważenie i łamanie prawa krajowego i UE, jak choćby w zawstydzającym nad wypadku wycinki lasu w Puszczy Białowieskiej, wyjątkowym w skali świata prastarym lesie." - czytamy na wPolityce.pl.

Cały artykuł wPolityce.pl.

wPolityce.pl/IAR/dad