Po rozmowach z mediami na temat wyroków Trybunału Konstytucyjnego Kamil Zaradkiewicz dowiedział się, że ma zakaz udzielania dalszych komentarzy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że od członków Trybunału usłyszał, że utracił ich zaufanie.
Tego samego dnia Kamil Zaradkiewicz, w przeciwieństwie do innych kierowników Trybunału Konstytucyjnego, nie dostał premii. Należała mu się po piętnastu latach pracy.
Posłowie PiS wysłali w sprawie Kamila Zaradkiewicza list do Rzecznika Praw Obywatelskiech i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Poseł PiS Wojciech Szarama powiedział w TVP Info, że Trybunał Konstytucyjny naruszył wolność słowa.
W liście napisano, że „w związku z ujawnieniem w dniu wczorajszym przez redakcję TVP Info informacji przekazanej przez Zespół Prasy i Informacji Biura Trybunału Konstytucyjnego o braku zgody na występowanie w mediach (w tym TV) dyrektora Zespołu Orzecznictwa i Studiów w Biurze Trybunału Konstytucyjnego, Pana Kamila Zaradkiewicza, zwracamy się do Rzecznika Praw Obywatelskich i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o podjęcie interwencji w powyższej sprawie i zbadanie zasadności nałożonego zakazu z punktu widzenia jego zgodności ze standardami ochrony praw człowieka wynikającymi z Konstytucji RP, ustaw oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka”.
Wojciech Szarama mówił, że Kamil Zaradkiewicz jest wybitnym prawnikiem, który przez wiele lat współpracuje z sędziami Trybunału Konstytucyjnego. - Od lat pomaga przy opracowywaniu wyroków i opinii prawnych TK. Oburzające jest to, że temu człowiekowi zabroniono wypowiadania się dla mediów – komentował w TVP Info.
W ocenie posła Wojciecha Szaramy, decyzja TK wynikać może z tego, że poglądy Kamila Zaradkiewicza są inne niż prezesa Trybunału.
Według posła PO Arkadiusza Myrchy, partia rządząca jak zwykle próbuje zagęścić atmosferę wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem posła Arkadiusza Myrchy, dyrektor Zaradkiewicz nie powinien krytycznie wypowiadać się o Trybunale, bo pracownicy tego gremium powinni mówić o instytucji, w której pracują, jednym głosem.
Poseł Platformy wyraził zdziwienie reakcją PiS w tej sprawie i interwencją do RPO i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - PiS chce, żeby wokół Trybunału był jak najdłużej konflikt i żeby ta atmosfera była jak najbardziej gorąca - mówił Arkadiusz Myrcha.
Źródło: IAR, "Rzeczpospolita", TVP Info