Polski polityk miał złożyć u rosyjskiego generała zlecenie dokonania zamachu w Smoleńsku na rządowy samolot w 2010 roku - informuje Gazeta Polska Codziennie, powołując się na ustalenia niemieckiego dziennikarza śledczego, który dotarł do raportu służb wywiadowczych BND. Dziennik ujawnia jego treść.
Uznany niemiecki dziennikarz Jurgen Roth podkreśla, że raport Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) bazował na dwóch poważnych źródłach, które niezależnie od siebie przedstawiły ten sam scenariusz, co "wysoko stawia wiarygodność i wartość przekazanych informacji".
Jednym ze źródeł, które poinformowało o "wysoce prawdopodobnym zamachu przy użyciu materiałów wybuchowych" miał być pułkownik polskiego wywiadu wojskowego o imieniu Robert w polskiej ambasadzie.
Według ujawnionego przez gazetę raportu źródłowego BND, zlecenie na akcję w Smoleńsku miał przyjąć generał Jurij Desinov z oddziału FSB/Połtawa. Polski polityk, który miał się skontaktować w tej sprawie z Rosjanami występuje w dokumencie jako "T.". Funkcja i nazwisko są zaczernione.
Raport BND zauważa ponadto, że "uwzględniając fakt, że w wypadku Tu-154M chodzi o rządowy samolot polskiego prezydenta o bardzo wysokich wymogach bezpieczeństwa – zdaniem autora raportu – umieszczenie w samolocie ładunku bądź nawet kilku ładunków TNT wyposażonych w zdalne zapalniki byłoby niemożliwe bez zaangażowania sił polskich".
Jurgen Roth zwraca też uwagę, na niecodzienne zachowanie rzecznika BND, który na żywo przed kamerami informował, że "BND nigdy nie twierdziła – a już na pewno nie informowała rządu federalnego – iż tragedia z 2010 r. była wynikiem zamachu". Jak podkreśla dziennikarz, to wydarzenie bez precedensu, aby rzecznik udzielał w ten sposób wywiadu dziennikarzom i to omawiając konkretną sprawę.
Pełny zapis dziennikarskiego śledztwa Rotha został zawarty w książce "Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat". Jej premiera w Polsce zaplanowana jest na 7 listopada.
To kolejna pozycja Rotha dotycząca wydarzeń w Smoleńsku. W 2015 r. ukazała się w Polsce jego książka "Tajne akta S", w której zebrał i zanalizował przemilczane czasem fakty, a także teorie spiskowe, które pojawiły się po katastrofie.
Gazeta Polska Codziennie/ho