Paweł Soloch o obecności amerykańskich żołnierzy

- To decyja jak najbardziej uzasadniona, będąca konsekwencją wcześniejszych decyji o wzmocnieniu i obecności żołnierzy amerykańskich w Polsce - powiedział w "Sygnałach dnia" szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch, komentując plany przeniesienia do naszego kraju strategicznego dowództwa armii USA.

Armia amerykańska planuje przeniesienie dowództwa szczebla dywizji wojsk lądowych do Polski. Znajdująca się obecnie w niemieckim Baumholder jednostka ma być relokowana do Poznania. Oficer prasowy Mission Command Element w oświadczeniu przesłanym portalowi Defence24.pl napisał, że przeniesienie dowództwa z Niemiec do Polski wynika z chęci wzmocnienia zdolności manewrowania wojskami w razie ewentualnego zagrożenia. Czy Stany Zjednoczone uznały, że Polska jest teraz bardziej zagrożona?

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zaznaczył, że większe zagrożenie ze strony Rosji USA zauważyły już jakiś czas temu. - Przeniesienie dowództwa szczebla dywizyjnego jest konsekwencją wcześniejszych działań - powiedział Paweł Soloch i wskazał, że w tej chwili w Polsce jest już kilka tysięcy amerykańskich żołnierzy.

Przedstawiciele administracji Donalda Trumpa, jak powiedział gość Jedynki, podkreślają kontynuację polityki odnośnie obecności militarnej USA na wschodniej flance NATO i asertywną postawę wobec Rosji. - Stosunek nowego prezydenta do NATO jest pozytywny i twórczy - powtórzył zapewnienia strony amerykańskiej.

Paweł Soloch mówił też o współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego, trudnych relacjach z Francją i najważniejszych europejskich partnerach Polski w NATO. Przybliżył też temat powstania jednostki wojsk specjalizującej się w cyberbezpieczeństwie.

polskieradio.pl/ho