Targalski: identyfikacja agentów wpływu nie jest trudna
PR dla Zagranicy
Halina Ostas
17.10.2017 12:45
-
Dr Jerzy Targalski, o agentach wpływu, w rozmowie z Dorotą Kanią.mp3
Wydalony z Polski Rosjanin nie szpiegował, a pomagał w rosyjskiej wojnie informacyjnej, wymierzonej w nasz kraj
Dr Jerzy TargalskiFoto: materiały prasowe
Wydalony z Polski Rosjanin nie szpiegował (…), a pomagał w rosyjskiej wojnie informacyjnej, wymierzonej w nasz kraj. Starał się rozpowszechniać tezy kreowane przez Moskwę – mówił w Polskim Radiu 24 dr Jerzy Targalski. Historyk i politolog na naszej antenie odniósł się do niedawnych informacji o wydaleniu z Polski, na wniosek Agencji Bezpieczeństw Wewnętrznego, Dmitrija K.
Jak komentował na antenie PR 24 dr Jerzy Targalski, dla polskich służb, w kontekście działalności Dmitrija K., korzystne było to, że miały do czynienia z obywatelem obcego kraju. – Identyfikacja agentów wpływu nie jest czymś trudnym. Sam mogę rozpoznać setkę takich osób. Problem polega na czymś innym. Nic nie można z większością z nich zrobić, ponieważ oni po prostu mają takie poglądy, twierdzą np., że Polska jest okupowana przez NATO i powinna być sojusznikiem Moskwy – wskazywał politolog. – W tym konkretnym, przypadku, dzięki temu, że mieliśmy do czynienia z Rosjaninem, można było go usunąć. Pytanie, co zrobić z obywatelami polskimi, którzy robią to samo, co K. Jest bowiem mnóstwo Polaków rozpowszechniających rosyjską propagandę i nic nie można na to poradzić – dodawał gość PR24.
– Nie można udowodnić komuś, że rozpowszechnia jakieś opinie, we współpracy z obcym wywiadem. Do oskarżenia potrzebne byłyby niezbite dowody, a takie, w tego typu sprawach, bardzo trudno jest uzyskać – mówił na antenie Polskiego Radia dr Jerzy Targalski. – Tłumaczenie, jak podkreślałem, jest jedno: „mam takie poglądy”. Mamy w Polsce wolność słowa, a co za tym idzie, wolność walki przeciwko Polsce w mediach – pointował ekspert.
Wydalony z Polski Dmitrij K. był profesorem Akademii Humanistycznej w Pułtusku, zajmował się stosunkami polsko-rosyjskimi. Naukowiec współpracował także z Rosyjskim Instytutem Studiów Strategicznych. Według ABW, K. nawiązywał kontakty w środowiskach naukowców i dziennikarzy; znajdował osoby o prorosyjskich poglądach i wciągał je do współpracy. Agencja ustaliła również, że Dmitrij K. utrzymywał kontakt z rosyjskimi służbami specjalnymi.
polskieradio24.pl/ho