W PE o sprawie Ryszarda Czarneckiego
IAR / PAP
Dariusz Adamski
23.01.2018 19:15
Spotkania Róży Thun i PiS Ryszarda Czarneckiego z szefem PE Antonio Tajanim nie złagodziły sporu między politykami
Ryszard CzarneckiIAR/Krystian Dobuszyński
Szef Parlamentu Europejskiego nie ogłosi dziś swojej decyzji w sprawie dotyczącej wypowiedzi wiceszefa Europarlamentu Ryszarda Czarneckiego za jego wypowiedź dotyczącą europosłanki Róży Thun. Antonio Tajani po rozmowach z dwójką deputowanych swoje uwagi przedstawi na posiedzeniu przewodniczących grup politycznych w przyszłym tygodniu. Chodzi o wypowiedź Ryszarda Czarneckiego, który porównał słowa Róży Thun do działań szmalcowników za jej krytykę sytuacji w Polsce w reportażu we francusko - niemieckiej telewizji. Za tę wypowiedź szefowie czterech grup - chadeków, socjalistów, liberałów i zielonych zażądali odwołania Ryszarda Czarneckiego z funkcji wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
Wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek powiedziała w Brukseli, że liczy na umorzenie sprawy. Jak dodała, sprawa jest polityczna i przywołała przykład szefa liberałów Guy Verhosfstadta, na którego poskarżyli się polscy europosłowie, ale tę skargę szef Europarlamentu Antonio Tajani odrzucił. - Za słowa o Polakach, którzy 11 listopada szli ulicami Warszawy i o których powiedział, że są to faszyści, nie został ukarany. Skierował to do tysięcy ludzi, którzy szli w pokojowej demonstracji i włos mu z głowy nie spadnie. Chciałabym, żeby wszyscy w Parlamencie byli traktowani jednakowo i gdyby rzeczywiście Tajani był rozsądny, to tak jak umorzył postępowanie wobec jednego, tak umorzyłby postępowanie wobec drugiego. I szczerze powiedziawszy na taki rozsądek liczę - powiedziała Beata Mazurek.
Spotkania z Antonio Tajanim
Dziś Ryszard Czarnecki spotkał się z przewodniczącym Europarlamentu Antonio Tajanim. Nie chciał mówić o przebiegu tej rozmowy. Później, podczas spotkania z dziennikarzami był pytany przez jednego z nich, czy przeprosi Różę Thun. - Jeżeli pan oczekuje przeprosin od pani poseł PO za jej słowa o PiS-ie i o członkach PiS-u, że to śmiecie, a wypowiedziała te słowa kilka dni przez moją wypowiedzią, to ja pana oczekiwania na przeprosiny ze strony pani poseł wspieram. Jestem lojalny wobec własnego kraju, to jest dla mnie najważniejsze. Ważniejsze niż stanowiska - powiedział Ryszard Czarnecki.
Dziś z przewodniczącym Europarlamentu spotkała się też Róża Thun, która nie chciała się wypowiadać dla mediów. Zamieściła tylko krótki wpis na jednym z portali społecznościowych odrzucając oskarżenia Ryszarda Czarneckiego. - Nigdy nie powiedziałam, że PiS to śmieci. W odpowiedzi na obrzydliwy i oszczerczy wywiad z Jackiem Saryusz-Wolskim w tygodniu "Sieci" oczywistą grą słów porównałam to do śmieci - napisała Róża Thun.
Po dzisiejszych rozmowach z dwójką europosłów przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani ma przedstawić swoje uwagi w przyszłym tygodniu przewodniczącym wszystkich frakcji politycznych, którzy zdecydują o dalszych krokach. Zgodnie z regulaminem o odwołaniu z funkcji kierowniczej w Parlamencie Europejskim decydują eurodeputowani większością dwóch trzecich głosów.
IAR/dad