Denis Urubko samodzielnie wchodzi na K2
IAR / PAP
Dariusz Adamski
24.02.2018 19:06
Himalaista Denis Urubko rano samodzielnie, bez poinformowania kierownictwa narodowej wyprawy atakuje szczyt K2
Himalaje - zdjęcie ilustracyjnePixabay/CC0 License/Simon
Poinformował o tym profil facebookowy Polskiego Himalaizmu Zimowego.
Denis Urubko opuścił bazę, nie informując kierownictwa wyprawy, które planuje atak szczytowy na K2 na początku marca. Rzecznik narodowej wyprawy na K2 Janusz Majer powiedział IAR, że wspinacz chce wejść na szczyt jeszcze w tym miesiącu, bo w górach Tienszan, gdzie się wychował, sezon zimowy trwa tylko do końca lutego.
Himalaista Rafał Fronia powiedział, że samotna próba zdobycia K2 przez Denisa Urubkę jest działaniem bardzo ryzykownym. Wspinacz był uczestnikiem wyprawy na K2. Musiał wrócić po tym, gdy spadający kamień uszkodził mu rękę. W rozmowie z Polskim Radiem Wrocław podkreślał doświadczenie Denisa Urubki ale i niebezpieczeństwo samotnej próby zdobycia szczytu.
- Nie spotkałem tak szybko wspinającego się, tak bardzo zdeterminowanego i jednocześnie tak bardzo doświadczonego człowieka jak Denis. W związku z tym jest szansa powodzenia ataku szczytowego, natomiast jest to szalenie niebezpieczne - zaznaczył Rafał Fronia. Dodał, że na wspinacza czyha tam wiele zagrożeń, co wie z własnego doświadczenia. - Mogą to być lawiny, spadające kamienie - tych niebezpieczeństw jest tak dużo, że wspinanie się bez partnera jest balansowaniem na bardzo cienkiej i przetartej linie - mówił Rafał Fronia.
Dzisiaj do pierwszego obozu wyszedł zespół Maciej Bedrejczuk i Marcin Kaczkan. Jutro mają przenieść obóz drugi z wysokości 6500 na 6700 metrów. Natomiast jutro z bazy wychodzi kolejny zespół: Marek Chmielarski oraz Artur Małek. Ich celem będzie aklimatyzacja w obozie C3 na wys. 7200m. Równolegle mają oni zabezpieczać próbę Denisa Urubki.
IAR/dad