Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz poinformował, że rosyjskie MSZ wezwało polskiego ambasadora w Moskwie Włodzimierza Marciniaka.
Szef polskiej dyplomacji potwierdził, że chodziło o sprawę grafiki, wyemitowanej w studiu Telewizji Polskiej. Jacek Czaputowicz powiedział, że do polskiego MSZ trafiły na piśmie uwagi strony rosyjskiej do stacji telewizyjnej TVP INFO. Uwagi te zostały następnie przekazane stacji. "Poczekamy. Telewizja zapewne się do nich ustosunkuje" - powiedział szef polskiej dyplomacji.
W grafice w TVP INFO posłużono się hasłem "Achtung Russia!", przedstawionej w typografii, którą posługiwały się formacje SS. Materiał był poświęcony rosyjskiemu atakowi na ukraińskie okręty w Cieśninie Kerczeńskiej.
Wcześniej o sprawie pisał portal niezalezna.pl. Jak donosił portal, propagandowa tuba Kremla zarzuciła znieważenie Rosji i Władimira Putina. Chodzi im o plakat Wojciecha Korkucia "Achtung Russia", który został wykorzystany przez TVP INFO jako scenografię.
Było to oczywistym nawiązaniem do agresji rosyjskiej w Cieśninie Kerczeńskiej, gdzie rosyjskie lotnictwo ostrzelało w niedzielę ukraińskie okręty - pisze niezalezna.pl.
W studiu toczyły się rozmowy na ten temat.
Plakat znanego twórcy Wojciecha Korkucia szeroko zaprezentowany został 17 września 2014 r., w rocznicę sowieckiej inwazji na Polskę. Praca Korkucia stanowiła również dodatek do tygodnika "Gazeta Polska". W momencie stworzenia plakatu był on odczytywany jako komentarz do agresywnej polityki Władimira Putina wobec Ukrainy. Drukował go nawet tygodnik "Polityka" - zauważa niezalezna.pl.
Jak czytamy dalej - "Kryzys kerczeński", jak zdarzenie określiły media, na nowo wzbudził wśród opinii światowej dyskusję o agresywnej polityce prowadzonej przez Kreml. Scenografia "Minęła 20" nie spodobała się jednak części mediów oraz komentatorów. Taka oprawa nie spodobała się propagandowej tubie Putina.
Portal "Sputnik" opisując program Rachonia z 28 listopada pisze o publicznym znieważeniu Rosji i Władimira Putina.
"Na żółtym tle widniała bowiem czaszka z piszczelami, która miała twarz prezydenta Rosji Władimira Putina" – cytuje portal.
Autor tekstu przekonuje, że użycie tego plakatu w publicznej telewizji "dalece wykracza poza ramy dyplomacji a nawet najsurowszej krytyki dziennikarskiej".
Tomasz Sakiewicz w rozmowie z niezalezna.pl przypomina, że plakat ten jest znany w Polsce od czterech lat. Skąd więc teraz taki rejwach? - Prawdopodobnie Rosja potrzebuje również pogorszenia stosunków z Polską do stworzenia jakiegoś globalnego zagrożenia – uważa redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
Więcej na ten temat na portalu niezalezna.pl
iar/niezalezna.pl