- Kryzys na Morzu Azowskim rozpoczął nową falę represji wobec Tatarów krymskich oraz niezależnych adwokatów na anektowanym półwyspie - uważa Maria Tomak, koordynator grupy Medialna Inicjatywa na rzecz Praw Człowieka.
Emil Kurbedinow jest jednym z niewielu niezależnych prawników na Półwyspie Krymskim, którzy bronią więźniów politycznych oskarżanych przez władze rosyjskie o terroryzm, ekstremizm i przygotowywanie antyrosyjskich aktów dywersji.
Zdecydował się reprezentować jednego z marynarzy z trzech ukraińskich okrętów zajętych przez Rosję 25 listopada w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej. Całą załogę rosyjscy śledczy podejrzewają o popełnienie przestępstwa, polegającego na nielegalnym przekroczeniu granicy państwowej.
Zatrzymanie Kurbedinowa
W czwartek rano Kurbedinow został zatrzymany w drodze do swojej kancelarii przez funkcjonariuszy rosyjskiego Centrum Przeciwdziałania Ekstremizmowi.
Według informacji podawanych przez innego krymskiego prawnika, Edema Semedlajewa, przyczyną aresztowania jest post napisany przez Kurbedinowa na Facebooku.
Kurbedinow będzie sądzony z artykułu kodeksu postępowania administracyjnego mówiącego o "propagowaniu lub publicznym demonstrowaniu symboli organizacji ekstremistycznych".
- Władze rosyjskie na okupowanym Krymie prześladują obrońców praw człowieka i adwokatów wręcz systemowo. Wszyscy prawnicy, którzy zdecydowali się bronić ukraińskich marynarzy, zdawali sobie sprawę z tego, że dla nich samych może się to skończyć więzieniem - wyjaśnia Maria Tomak. Przypomina również, że to nie pierwsze zatrzymanie Kurbedinowa.
Kolejne zatrzymanie adwokata
26 stycznia 2017 roku Kurbedinow został zatrzymany w drodze do domu swojego klienta, aktywisty Sejrana Salijewa. W sądzie w Symferopolu adwokata skazano na 10 dni aresztu. Kurbedinowowi zarzucono, że w czerwcu roku 2013 demonstrował na portalu społecznościowym VKontakte symbolikę zakazanej w Rosji organizacji Hizb ut-Tahrir.
Kurbedinow oświadczył w sądzie, że częściowo przyznaje się do winy, lecz w zamieszczonym przez niego na portalu wpisie nie było żadnej propagandy, a poza tym w roku 2013 organizacja Hizb ut-Tahrir nie była zakazana na Krymie. Na Ukrainie organizacja ta nie jest uważana za ekstremistyczną, ale władze Rosji, która w roku 2014 zaanektowała Krym, uznały ją za terrorystyczną.
Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku, po referendum uznanym przez władze Ukrainy i Zachód za nielegalne.
Tatarzy krymscy, stanowiący 12-15 proc. ludności Krymu, zbojkotowali referendum. Rosja zakazała działalności Medżlisu (samorządu Tatarów krymskich), a jego przywódcy zmuszeni byli do opuszczenia półwyspu. Tatarzy są stale dyskryminowani przez rosyjskie władze, rugowani z własnych ziem, ich domy są przeszukiwane, a działacze porywani.
PAP/dad