Autokefalia Ukraińskiej Cerkwi staje się faktem

Tam prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej podpisał tomos, czyli dokument nadający autokefalię zjednoczonej ukraińskiej Cerkwi. Dokument ten przekazany będzie przedstawicielowi Ukrainy jutro - w dzień prawosławnej wigilii Bożego Narodzenia.

#Autokefalia to fiasko Moskwy, ogromna zmiana cywilizacyjna – przejście od upadającego trzeciego Rzymu, Moskwy – do "nowego Rzymu". To również odcięcie instrumentu kontroli nad Ukrainą - jakim cerkiew RU wciąż jest https://t.co/MhhdN40LOx. na Białorusi" https://t.co/2OJAKOAmFJ

— Aga Kamińska (@aga_kaminska) 17 grudnia 2018

Tomos, czyli akt stwierdzający autokefalię ukraińskiego prawosławia został podpisany w Stambule dzisiaj. Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej wręczy go jednak metropolicie Epifaniuszowi dopiero jutro podczas wspólnego nabożeństwa. Obecność ukraińskiego prezydenta jest nieprzypadkowa, bowiem Petro Poroszenko bardzo zaangażował się w proces uniezależnienia ukraińskiej cerkwi od Moskwy. Na potrzebę religijnego uniezależnienia od Rosji wskazuje też duża część wiernych - w 2014 roku w momencie rosyjskiej agresji zrozumieliśmy, że niezależna od Moskwy Cerkiew to sprawa bezpieczeństwa narodowego - podkreśla publicystka Tetiana Derkacz zajmująca się sprawami religii.

.@adam_eberhardt: na wzrost poparcia dla Poroszenki w ostatnich tygodniach wpłynęły dwie kwestie: autokefalia kościoła prawosławnego na Ukrainie i napięcia w relacjach z Rosją. Więcej @RadiowaJedynka https://t.co/eeCaW8PJWS

— OSW (@OSW_pl) 3 stycznia 2019

Przyznaniu autokefalii sprzeciwia się rosyjska cerkiew, której podporządkowana jest część ukraińskich prawosławnych parafii na Ukrainie.

Z dr Łukaszem Jasiną z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych rozmawiał Przemysław Pawełek.

IAR/ks