Logo Polskiego Radia
Print

Niebawem raport o stratach wojennych Polski

IAR / PAP
Dariusz Adamski 02.04.2019 12:00
Raport o stratach wojennych Polski w czasie II wojny światowej zostanie opublikowany jeszcze w tej kadencji Sejmu
Zdjęcie ilustracyjne. Wikipedia/domena publiczna

Taką deklarację złożył przewodniczący parlamentarnego zespołu do spraw reparacji wojennych, poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk.

Polityk zapewnił, że prace kierowanego przez niego zespołu są już na finiszu, a prace merytoryczne nad raportem zostały zakończone. Obecnie trwają działania związane z redakcją, korektą, przygotowaniem do druku i tłumaczeniem dokumentu na języki obce.

Publikacja raportu to perspektywa kilku miesięcy. - To jest sprawa, która się wymyka jakimkolwiek wyborom - powiedział Arkadiusz Mularczyk. - To jest sprawa o charakterze fundamentalnym. Raport będzie opublikowany w tej kadencji Sejmu, nie chcę dziś mówić, czy to będzie taki, czy inny miesiąc, bo to poważny raport, opisujący wiele obszarów. Jest to materia skomplikowana i chcemy, żeby była bardzo dobrze przygotowana, opracowana i żeby nie budziła żadnych wątpliwości - podkreślił poseł Mularczyk.

Polityk nie wykluczył też dalszych działań na polu międzynarodowym, choć zaznaczył, że będzie to kwestia decyzji politycznej. - To jest raport, którego nigdy wcześniej nie było w historii. Pokazuje olbrzymi wpływ tych strat i zniszczeń na nasze życie, być może powinna być podjęta uchwała Sejmu w tej sprawie - powiedział poseł PiS. Dodał, że "co do ścieżek prawnych, uważam, że Niemcy jako nasz partner gospodarczy, handlowy, polityczny, członek NATO i UE, gdzie mamy te relacje bardzo bliskie, powinniśmy usiąść do stołu i rozmawiać". Poseł Mularczyk przekonywał, że inicjatywa takich negocjacji powinna wyjść ze strony niemieckiej i takie rozmowy mogłyby uzdrowić relacje polsko-niemieckie. - Nie wyobrażam sobie, że partnerzy, państwa, które ze sobą kooperują, będą szły do sądu w sprawie o charakterze fundamentalnym - powiedział polityk PiS.

Mularczyk: dlaczego Polacy mieliby być dyskryminowani?

Przewodniczący parlamentarnego zespołu mówił, że w ciągu blisko 2 lat pracy tego gremium przygotowano analizę prawną, pokazującą problematykę reparacji wojennych, a eksperci sejmowi wskazali jednoznacznie, że zbrodnie wojenne nie ulegają przedawnieniu. - Jeśli dziś Niemcy płacą obywatelom Izraela za zbrodnie wojenne, płacą renty, świadczenia inwalidzkie, to nie widzę powodu, dla którego Polacy mają być dyskryminowani - powiedział Arkadiusz Mularczyk. Jak stwierdził, kwestia reparacji to "wrzód schowany głęboko pod dywanem, ale który nie został zatarty". W jego ocenie, żyjące dziś osoby poszkodowane w czasie II wojny światowej mają wielkie poczucie krzywdy. - Doznali wielkich strat na psychice, zdrowiu, dzisiaj są inwalidami i przez całe życie nie dostali złamanej złotówki, złamanej marki od państwa niemieckiego. Pewien gest ze strony niemieckiej może polepszyć relacje polsko-niemieckie - uważa przewodniczący parlamentarnego zespołu.

Arkadiusz Mularczyk na razie nie ujawnia, jaka kwota strat wojennych zostanie zawarta w raporcie. Jak powiedział, będzie to suma różniąca się od 850 miliardów dolarów, będących waloryzacją kwoty z powojennego raportu. Polityk przyznał ponadto, że współcześnie - z punktu widzenia gospodarczego - wartość życia ludzkiego jest "nieporównywalnie wyższa" niż kiedyś.

IAR/dad

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt