Logo Polskiego Radia
Print

Wzrost gospodarczy może być wyższy niż 3,6 proc.

PR dla Zagranicy
Halina Ostas 30.04.2017 01:29
Mateusz Morawiecki: PKB wzrośnie w tym roku o 3,6 proc.choć możliwe, że poziom ten zostanie przekroczony
Wicepremier Mateusz MorawieckiWicepremier Mateusz MorawieckiFoto: Flickr.com/Kancelaria Premiera

Według wicepremiera, ministra rozwoju i finansów, również deficyt finansów będzie w tym roku "znacząco niższy" niż planowane 2,9 proc.

- Przypominam sobie analizy i prognozy instytucji finansowych i międzynarodowych sprzed kilku miesięcy dotyczące wzrostu gospodarczego w latach 2017-2018. Mówiły one o wzroście PKB w okolicach 2 proc., a niektóre nawet poniżej - podkreślił Mateusz Morawiecki.

- Dziś te same instytucje prześcigają się w podnoszeniu prognoz naszego wzrostu na te lata. My utrzymujemy naszą prognozę, która zakłada, że PKB wzrośnie w tym roku o 3,6 proc., choć widzę możliwość, że ten poziom zostanie przekroczony - wskazał wicepremier w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.

"Azymut ustawiony na poprawę sytuacji polskich rodzin"

Według niego "poprawia się jakość naszego wzrostu gospodarczego". - Będzie coraz więcej inwestycji, wzrośnie eksport. Komisja Europejska w swojej analizie prognoz eksportu na najbliższe lata przewiduje, że Polska będzie na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o dynamikę przyrostu eksportu w UE - zauważył.

- Po kilkunastu miesiącach posuchy widzimy ożywienie w inwestycjach. Trzeba jednak pamiętać, co wie każdy przedsiębiorca, że przygotowanie inwestycji to nie odgrzanie obiadu w mikrofalówce, ale długotrwały proces, który wiąże się z uzyskaniem zgód środowiskowych, administracyjnych, budowlanych. To wszystko wymaga czasu - zastrzegł.

- Rozkręcamy inwestycje poprzez Strategię na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Wszystkie działania gospodarcze, które rząd prowadzi pod kierownictwem pani premier, mają ustawiony azymut na poprawę sytuacji polskich rodzin i polskiej gospodarki - oznajmił minister rozwoju i finansów.

Jego zdaniem "dziś, rzeczywistość gospodarcza prześciga przewidywania instytucji finansowych". - W przypadku polskiej gospodarki mówimy teraz o ryzyku rewizji naszego wzrostu gospodarczego, ale w górę. Podsumowując, ostatnie wyniki są bardzo dobre, nasza gospodarka rozwija się bardzo dynamicznie - oświadczył.

"Myślę, że przekroczymy nasze założenia"

Na uwagę, że rozwój polskiej gospodarki i jego perspektywy nie są kwestionowane, ale wątpliwości budzi plan stopniowego i trwałego obniżenia deficytu sektora finansów publicznych do 1,2 proc. PKB w 2020 roku Morawiecki odpowiedział: "Mam dwa kluczowe cele - po pierwsze zapewnienie finansowania celów społecznych, a po drugie modernizacja Polski i wsparcie rozwoju przedsiębiorstw".

- Tego typu rozwój tworzy dobrą perspektywę wzrostu gospodarczego. Ta sprawa wiąże się z kwestią uszczelnienia systemu podatkowego. Tu mamy pierwsze dobre wyniki, choć nie chciałbym chwalić dnia przed zachodem słońca. Niemniej bardzo optymistycznie patrzę na bieżący rok, myślę, że przekroczymy nasze założenia - wskazał.

- Walka z nieuczciwymi firmami ma z jednej strony chronić uczciwych obywateli przed okradaniem ich i skończyć "z papierowym państwem", a z drugiej strony zabezpieczyć środki na poprawę życia polskich rodzin (...) W podatkowej partii szachów z zorganizowaną przestępczością, Ministerstwo Finansów odzyskało inicjatywę strategiczną i nie zawaha się zbijać pionków, gońców, czy hetmanów czy przeciwnika - podkreślił.

- Jeśli chodzi o deficyt, to zeszły rok zakończył się wynikiem 2,4 proc. PKB, choć prognozy z rynku mówiły o przekroczeniu 3 proc. Osiągnęliśmy to bez wliczenia przychodów z aukcji LTE. Gdyby je zaliczyć, to deficyt spadłby do poziomu 1,9 proc. PKB. Nie pamiętam, kiedy był poniżej 2 proc. Pamiętam za to, że za naszych poprzedników dwa razy przekroczył grubo 7 proc., a Komisja Europejska nałożyła na Polskę 5-letnią procedurę nadmiernego deficytu - zaznaczył.

Wicepremier powiedział, że w tym roku prognozy mówią ok. 3 proc. deficycie. - Ja zakładam jednak, że przy poprawie ściągalności CIT i VAT, którą widzimy, będziemy mieć niższy deficyt niż zakładane przez nas 2,9 proc. Być może wynik będzie znacząco lepszy. Jeśli chodzi o wskaźniki ściągalności, to bardzo ważny będzie kwiecień, ale wszystko wskazuje na to, że jest nieźle - oznajmił.

"Mamy szereg różnych wariantów"

Na pytanie, czy rozpoczęły się już prace nad przyszłorocznym budżetem minister odpowiedział: "Prace nad przyszłorocznym budżetem się zaczęły, ale tylko w Ministerstwie Finansów. Mamy szereg różnych wariantów, więc za wcześnie jest mówić na jakich założeniach się oprzemy".

- Na pewno chcemy, by deficyt budżetowy był poniżej 3 proc., chcemy zabezpieczyć środki na potrzeby społeczne, ale także na rozwój cywilizacyjny i modernizację gospodarki. Idziemy też mocno do przodu z ustawą, która ma zwiększyć do 100 proc. jednorazową amortyzację wydatków na badania i rozwój - wyliczył.

Zapytany o zamrożenie płac w budżetówce Morawiecki wskazał, że "PO i PSL przez siedem lat zamrażały fundusz większości pozycji budżetowych". - My już przystąpiliśmy do modernizacji służb policyjnych, wojskowych, w budżetówce nastąpiły przyrosty wynagrodzeń. Nie mówimy więc o zamrożeniu płac, ale o optymalizacji administracji publicznej i biurokracji - doprecyzował.

- W czasach naszych poprzedników liczba urzędników przyrosła o 140 tys. W naszym przypadku chcemy, żeby nie było takich przyrostów, żeby obywatele wiedzieli, że dbamy o wysoką jakość państwa, ale nie chcemy rozdmuchać biurokracji. Raczej chcemy poprawić jej jakość i nagradzać za postawę służby - oznajmił.

Na pytanie, kiedy należy oczekiwać obniżenia VAT do 22 proc. odpowiedział: "Na razie nie mamy planu podwyższania VAT, ani żadnych zmian w tym podatku. Chcemy tylko uszczelniać podatek VAT".

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt