Nie taki atom straszny...
PR dla Zagranicy
Katarzyna Semaan
07.08.2017 14:02
-
Warto przyjrzeć się temu, jakie wady i zalety łączą się z produkcją energii z atomu. Więcej na ten temat w rozmowie z profesorem Andrzejem Strupczewskim z Narodowego Centrum Badań Jądrowych.
Nieoficjalnie wiadomo, że zielone światło dla budowy elektrowni jądrowej w Polsce jest, oficjalnie - nikt nie potwierdza. Wciąż jest kilka niewiadomych: jak budować i z czyich pieniędzy.
pixabay.com/Public Domain
Temat budowy elektrowni jądrowej w Polsce wraca jak bumerang i wywołuje sporo emocji. Nieufnie do tematu podchodzi społeczenstwo, a w samym Ministerstwie Energii wciąż nie mogą się porozumieć reprezentanci dwóch rywalizujacych frakcji: węglowej i jadrowej.
W grze są dwie lokalizacje w województwie pomorskim: Lubiatowo-Kopalino i Żarnowiec - informuje "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na swoje źródła.
Według tych źródeł w ostatnich dniach podjęto ostateczną decyzję na "tak". Ale wciąż jest kilka niewiadomych: jak budować i z czyich pieniędzy.
Jak udało się ustalić "DGP", resort rozwoju uważa, że najkorzystniejszy byłby zakup tcehnologii od Francuzów. Atom mógłby ocieplić relacje gospodarcze z Paryżem.
Resort energii z kolei mówi o technologii chińskiej i koreańskiej. Tyle że takie reaktory w Europie nie pracują i będą dopiero wymagały certyfikacji.
Budowa reaktora o mocy 1000 MW to koszt ok. 16 mld zł, ale minister energii Krzysztof Tchórzewski wykluczył finansowanie z budżetu państwa oraz kontrakty różnicowe (gdy państwo gwarantuje producentowi stałą cenę za sprzedaż prądu, dopłacając, kiedy jest niższa niż rynkowa). (PAP)
Według tych źródeł w ostatnich dniach podjęto ostateczną decyzję na "tak". Jak udało się ustalić "DGP", resort rozwoju uważa, że najkorzystniejszy byłby zakup tcehnologii od Francuzów. Atom mógłby ocieplić relacje gospodarcze z Paryżem. Resort energii z kolei mówi o technologii chińskiej i koreańskiej. Tyle że takie reaktory w Europie nie pracują i będą dopiero wymagały certyfikacji.
Budowa reaktora o mocy 1000 MW to koszt ok. 16 mld zł, ale minister energii Krzysztof Tchórzewski wykluczył finansowanie z budżetu państwa oraz kontrakty różnicowe gdy państwo gwarantuje producentowi stałą cenę za sprzedaż prądu, dopłacając, kiedy jest niższa niż rynkowa.
Tymczasem warto przyjrzeć się temu, jakie wady i zalety łączą się z produkcją energii z atomu.
Więcej na ten temat w rozmowie Katarzyny Semaan z profesorem Andrzejem Strupczewskim z Narodowego Centrum Badań Jądrowych.