Logo Polskiego Radia
Print

Mniej rąk do pracy: ratunkiem emigranci i seniorzy?

PR dla Zagranicy
Halina Ostas 04.12.2017 12:15
W takiej sytuacji polski rynek pracy nie był od 1989 r. Mamy najniższe od lat bezrobocie i brak rąk do pracy
pixabay.com/Public Domain CC0

W takiej sytuacji polski rynek pracy nie był od 1989 r. Mamy najniższe od lat bezrobocie i autentyczny brak rąk do pracy. Dla pracowników oznacza to wzrost płac, dla pracodawców kłopoty z realizacją zamówień, konieczność podnoszenia płac, wzrost kosztów, stawianie na emigrantów i seniorów.

Stopa zarejestrowanego bezrobocia spadła w październiku do rekordowego poziomu 6,6 proc. To z jednej strony efekt doskonałej koniunktury gospodarczej, oznaczającej zwiększenie produkcji tak w kraju jak i na eksport, gdzie każdy pracownik jest na wagę złota, a z drugiej – odejście wielu bezrobotnych na emeryturę, w związku z obniżeniem od października wieku emerytalnego.

Wzrost gospodarczy sprzyja pracownikom

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek wyjaśnia, że dobrą sytuację na rynku pracy zawdzięczamy kilku czynnikom. To między innymi ożywienie gospodarcze, czynniki demograficzne i fakt, że wielu Polaków wyjechało za pracą za granicę.

Problem dla pracodawców

Ekspert rynku pracy organizacji Pracodawcy RP Grzegorz Tokarski dodaje z kolei, że to kolejny rekord na rynku pracy, jeszcze nigdy tak dobrze nie było.

Jak podkreśla, jest to powód do zadowolenia, ale z drugiej strony ta sytuacja wymaga interwencji, gdyż pracodawcy mają problem ze znalezieniem pracowników.

- Każda para rąk do pracy jest na wagę złota - mówi ekspert. Jak dodaje, ważne jest, by aktywizować długotrwale bezrobotnych, którzy wśród zarejestrowanych stanowią 60 procent. Według Grzegorza Tokarskiego, polski rynek pracy nie obejdzie się też przez najbliższe lata bez zatrudniania cudzoziemców.

Czy to oznacza powrót Polaków z emigracji?

Jak wynika z ostatnich badań firmy Work Serwice, niespełna 14 proc. Polaków rozważa wyjazd do pracy za granicę w ciągu najbliższego roku. To wynik porównywalny ze wskazaniem sprzed pół roku i o 2 p.p. wyższy niż przed rokiem – wynika z raportu „Migracje zarobkowe Polaków VII” publikowanego przez Work Service.

Ta grupa stanowi 9% dorosłej populacji Polski czyli ponad 2,8 mln osób. Najczęściej (25%) rozważana jest emigracja krótkoterminowa, na okres 3 miesięcy, ale co piąty badany myśli o wyjeździe na stałe. Wśród tych osób 2/3 myśli o zabraniu ze sobą rodziny.

Najczęściej wskazywanym kierunkiem wyjazdów są znów Niemcy, które wyprzedziły Wielką Brytanię i Norwegię.

Różnice w zarobkach w kraju i za granicą cały czas kuszą, ale coraz więcej osób chce pracować w kraju

Co ciekawe dobra praca w kraju coraz częściej zatrzymuje Polaków na rodzimym rynku pracy, choć różnice płacowe nadal stanowią najsilniejszy magnes emigracyjny.

─Poziom deklaracji emigracyjnych powoli się stabilizuje, co tylko potwierdza, że mimo wyraźnej poprawy na rodzimym rynku pracy, różnice płacowe nadal będą stanowić magnes do wyjazdów zarobkowych. Patrząc jednak historycznie, to na przestrzeni 4 ostatnich lat, poziom rozważających wyjazd z kraju zmniejszył się o 5,7 p.p., a odsetek osób, które zdecydowanie odrzucają plany emigracyjne wzrósł z 49,9% do 68,4% - mówi Maciej Witucki, Prezes Zarządu Work Service S.A.

I dodaje, że poprawiająca się sytuacja na rynku pracy zaczyna odgrywać również rolę w planach migracyjnych. ─ Z naszego raportu wynika, że rośnie odsetek osób deklarujących posiadanie atrakcyjnej pracy w kraju, a jednocześnie maleją deklaracje o braku odpowiedniego zatrudnienia w Polsce. Dlatego coraz większą rolę odgrywaną czynniki geopolityczne. Już niemal połowa respondentów uważa, że zamachy terrorystyczne w zachodniej Europie negatywnie wpływają na decyzje o emigracji – dodaje Maciej Witucki.

Na rynku pracy nadchodzi czas pokolenia 50+

W sytuacji rosnących deficytów pracowników firmy coraz chętniej sięgają po osoby po 50-tym roku życia. Z danych Work Service wynika, że blisko 27% firm planuje zatrudniać pracowników w tej grupie wiekowej. Jednocześnie w ciągu półtora roku o 10 p.p. zwiększył się odsetek firm, które mają w swojej załodze osoby 50+. Ich głównymi atutami są, zdaniem pracodawców, doświadczenie, zaangażowanie i nie tak częste zmiany miejsca pracy. Co ciekawe 1 na 12 przedsiębiorców twierdzi, że sięga po tę właśnie grupę, bo nie jest w stanie znaleźć młodszych pracowników.

A Europa się starzeje

Demografia jest nieubłagana – polskie społeczeństwo się starzeje. Wraz z tym procesem będzie nam wzrastać także liczba osób 50+ na rynku pracy. Dzisiejszy poziom życia sprawia, że dobrą kondycję i zdrowie można utrzymać dłużej, przez co poziom aktywności zawodowej osób starszych też się zwiększa. Widać to w danych Eurostatu. W ciągu dekady odsetek zatrudnionych seniorów zwiększył się w Polsce z 28,5% do 47,4%. To drugi największy wzrost w Unii Europejskiej. Na korzyść starszych pracowników przemawia ich wieloletnie doświadczenie na rynku pracy oraz podejście do powierzanych im obowiązków.

Ponad połowa Polaków chce pracować na emeryturze

Z danych Kantar Millward Brown dla Work Service wynika, że blisko 54% Polaków planuje po przejściu na emeryturę dalej pracować. Powody? Przeważają te finansowe. Polacy pozostając na rynku pracy chcą albo otrzymać wyższe świadczenie albo dorobić do już otrzymywanego. Blisko 18% kieruje się jednak innymi przesłankami niż pieniądze. To dobra informacja dla pracodawców, bo masowy odpływ pracowników mógłby mocno odbić się na ich bieżącej działalności.

Najbardziej chętni do pracy są seniorzy

Patrząc na kategorie wiekowe to największy odsetek deklarujących aktywność zawodową po przejściu na emeryturę znajduje się wśród osób powyżej 60 roku życia i wynosi 60,2%. W tej grupie 15,4% badanych uznaje potrzebę dalszej pracy, aby opóźnić pobieranie świadczenia emerytalnego i tym samym zwiększyć jego wartość. Z kolei niemal co trzecia osoba (30,3%) kieruje się dorobieniem do otrzymywanego świadczenia. Natomiast wśród Polaków między 18 a 24 rokiem życia chęć do pracy po wejściu w wiek emerytalny jest jedna z najmniejszych i wynosi 49,8%. Jest to spowodowane m.in. oddaloną perspektywą emerytury, która może nie być poważnie brana pod uwagę przez osoby dopiero rozpoczynające swoją przygodę z rynkiem pracy.

Od 1 października wcześniejszy wiek emerytalny

Przypomnijmy, od 1 października wszyscy mężczyźni, którzy mają 65 lat i kobiety, które osiągnęły wiek 60 mogą przejść na emeryturę. To efekt obniżenia wieku emerytalnego z 67 lat dla obu płci. Z szacunków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że po zmianach prawo do świadczeń uzyska dodatkowo ponad 330 tys. osób. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że część tych osób pozostanie na rynku pracy. Podobnie będzie w przyszłości, kiedy uprawnienia będą nabywać kolejne roczniki. Potwierdzają to dane Work Service, z których wynika, że 53,7% Polaków planuje pozostać na rynku pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego.

Seniorzy chcą zarobić

Dane Work Serwice pokazują, że 36% osób pracujących kieruje się względami finansowymi. Chodzi o wyższe świadczenie i dorobienie do emerytury. W obu przypadkach dłuższa aktywność zawodowa ma się przełożyć na lepszy poziom życia. Dzisiejsze świadczenie, które wynosi średnio ok. 1780 zł netto wielokrotnie nie zaspokaja potrzeb osób starszych. Tym bardziej, że mediana jest o blisko 200 zł niższa. Jednocześnie to, że Polacy chcą pracować na emeryturze jest dobrą informacją dla pracodawców.

Coraz większe problemy firm w związku z brakiem pracowników

-Tym bardziej, że wobec rosnących niedoborów kadrowych, każdy odpływ pracowników to dla firm ogromny kłopot – komentuje Maciej Witucki, Prezes Zarządu Work Service S.A.

Deficyt pracowników coraz wyraźniej daje się we znaki firmom. Już 50,8% z nich deklaruje, że miało w ostatnim czasie kłopoty z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników. To o 15 p.p. więcej niż w roku ubiegłym i jest to rekordowy wynik w historii „Barometru Rynku Pracy” przygotowywanego przez Work Service. Taka sytuacja zaczyna przekładać się na funkcjonowanie przedsiębiorstw. Wśród pracodawców, którzy zetknęli się z niedoborami kandydatów, aż 68,1% deklaruje, że taka sytuacja bezpośrednio wpływa na ich firmę.

Niedobory pracowników zaczynają uderzać wprost w działalność firm i możemy się spodziewać, że ten problem będzie coraz bardziej widoczny w całej gospodarce.

- Jak pokazują nasze dane, już teraz 32,6% firm musi zaniechać zawierania nowych kontraktów, ze względu na braki kadrowe. Z tego samego powodu 12,8% przedsiębiorców decyduje się na ograniczenie albo całkowitą rezygnację z inwestycji, co istotnie hamuje perspektywy do dalszego rozwoju. Dlatego dostępność kapitału ludzkiego staje się dziś wiodącym wyzwaniem dla naszej gospodarki, bo w obecnych warunkach rynkowych kto dysponuje odpowiednimi kadrami ten ma przewagę konkurencyjną – komentuje Maciej Witucki, Prezes Zarządu Work Service S.A.

Braki pracowników wpływają na płace?

Problem niedoborów kadrowych najbardziej odbija się na małych firmach. Dla nich nawet jedna osoba mniej to odczuwalna strata. Dlatego właśnie wśród tych pracodawców odsetek tych, którzy nie mogą zawierać nowych kontraktów jest największy i wynosi 35,3%. Z kolei co czwarta mała firma, która miała kłopoty podczas rekrutacji nie może rozwijać działalności na nowych rynkach. Co ciekawe dla 27,8% przedsiębiorstw w Polsce deficyty pracowników oznaczają wyższe koszty personalne.

- Beneficjentami problemów rekrutacyjnych firm stają się pracownicy. Nasilająca się rywalizacja o kandydatów przekłada się na wyższe wynagrodzenia, a co za tym idzie rosną również koszty pracy. W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy wzrosty wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw w okolicach 5% r/r., ale ta dynamika w kolejnych miesiącach może jeszcze przyspieszyć, między innymi ze względu na zapowiedzi rosnącej płacy minimalnej – uważa Andrzej Kubisiak, Dyrektor Zespołu Analiz w Work Service S.A.

NRG/ IAR/ho

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt