Polacy stawiają na hybrydy, na "elektryki"- jeszcze nie

Marcin Bołtryk, publicysta motoryzacyjny "Pulsu Biznesu" mówi, że w Polsce, jeśli ktoś już decyduje się na tzw. auto ekologiczne, to w zdecydowanej większości przypadków decyduje się na hybrydę. Tu królują Toyota i Lexus, które mają w ofercie najwięcej hybryd. Ważnym elementem jest cena - samochód z napędem hybrydowym to obecnie podobny koszt co dobrze wyposażone auto z silnikiem diesla.

Poza klasycznym samochodem hybrydowym jest też wersja podłączana do ładowarki. Z miliona sprzedanych na startym kontynencie samochodów niemal połowa to właśnie hybrydy. Polska jest jednak poniżej unijnej średniej.

- 'Elektryfikacja' motoryzacji idzie w naszym kraju bardzo powoli. Dynamika wzrostu jest 23-procentowa od 2017 roku, ale jesteśmy w gronie 6 państw europejskich, w których ta dynamika jest mniejsza od średniej europejskiej, wynoszącej 30 procent - komentuje Marcin Bołtryk.

Auta ekologiczne, ale niekoniecznie ekonomiczne

W elektryczne i półelektryczne autobusy na potęgę inwestują polskie miasta. Rynek motoryzacyjny cały czas napędza biznes. 3/4 nowych aut osobowych i niemal wszystkie dostawcze kupują fimy. Dla większosci z nich zakup ekologicznego auta to wciąż sprawa wizerunkowa, a nie rachunku ekonomicznego. Odejście od silników spalinowych planuje w tym roku Volvo. Stanisław Dojs, rzecznik prasowy polskiej filii producenta mówi, że Volvo chce w ciągu kilku lat całkowicie wycofać się z konwencjonalnego napędu i w ofercie utrzymać tylko auta hybrydowe.

Szybkiego odejścia od samochodów spalinowych nie prognozuje Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Motoryzacyjnego. Jego zdaniem producenci wciąż badają rynek i na spore przyspieszenie w tej kwestii przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Ustawa o elektromobilności zakłada m.in. zniesienie akcyzy i opłat za parkowanie dla samochodów elektrycznych i hybryd plug-in, czyli ładowanych. Nie obejmuje jednak klasycznych aut hybrydowych.

Niedługo mogą się pojawić pierwsze dopłaty do samochodów elektrycznych. Do konsultacji trafił projekt Ministerstwa Energii. Według niego maksymalna dopłata ma wynieść 30 procent wartości pojazdu - ale nie więcej niż 36 tysięcy złotych. Jeszcze większe dopłaty na zakup elektrycznej floty mają dostać miasta.

PAP/NRG/md/dad