Skandal w Wielkiej Brytanii
PR dla Zagranicy
Przemysław Pawełek Pawełek
19.07.2012 13:55
Minister handlu miał jeszcze jako prezes banku HSBC prać brudne pieniądze autorytarnych reżimów.
Skandal w wielkim brytyjskim banku HSBC wciąga ministra handlu w rządzie premiera Davida Camerona. Konserwatysta Stephen Green był prezesem banku, który teraz jest oskarżony o pranie pieniędzy autorytarnych reżimów, karteli narkotycznych i terrorystów.
Amerykańska komisja senacka przedstawiła HSBC długi katalog zarzutów - nielegalne transakcje z Iranem, Syrią i Sudanem, transfery pieniędzy dla talibów, a nawet dla al-Kaidy oraz przyjmowanie w depozyt miliardów dolarów od meksykańskich handlarzy narkotyków. Wszystko to miało się dziać od roku 2000, w czasie, gdy Lord Green piął się po szczeblach kariery w HSBC, aby w 2006 dotrzeć na szczyt i zostać na 4 lata prezesem banku. Stephen Green był też jednym z jego dyrektorów oraz prezesem Brytyjskiego Stowarzyszenia Bankowego.
Opozycyjni Labourzyści wyciągnęli mu teraz, z jakim oburzeniem reagował na pierwsze zarzuty wobec HSBC, które pojawiły się w 2005 roku w piśmie "Bloomberg Markets". Lord Green napisał wówczas, że był to "wysoce nieodpowiedzialny atak na procedury prawne banku".
Dwa dni temu odpowiedzialny za nie dyrektor David Bagley podał się do dymisji, przyznając, że "zawiodły one oczekiwania". Brytyjscy Labourzyści ostrzegają teraz premiera Camerona, że dalszy udział Lorda Greena w jego rządzie jest kompromitujący i może zaszkodzić brytyjskim interesom gospodarczym na świecie.
IAR/PP