Logo Polskiego Radia
Print

Konferencja Władysława Serafina

PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski 23.07.2012 12:19
Szef kółek rolniczych odniósł się do sprawy "taśm PSL". Poinformował też o zawiadomieniu prokuratury.
Władysław Serafin na konferencji prasowejWładysław Serafin na konferencji prasowejfot. PAP/Tomasz Gzell

Szef kółek rolniczych Władysław Serafin złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie tak zwanej afery taśmowej. Podejrzenie przestępstwa dotyczy, jak wyjaśnił na konferencji prasowej, upowszechnienia materiałów w sposób niedozwolony. Jak mówił, ujawniony film "zbił go z nóg", dodał, że materiał jest zmanipulowany. Szef kółek rolniczych zaznaczył, że nie ma wiedzy, kto stoi za nagraniami.
Serafin liczy na to, że prokurator wyjaśni jego udział w tej sprawie. Dodał, że jest gotowy do spotkania z premierem, by wyjaśnić mu całą sprawę. Apelował przy tym o spokój i nie szafowanie wyrokami, zanim prokuratura nie zacznie działać.
Odnosząc się do "afery taśmowej" i nagrań z jego udziałem, Serafin podkreślał na konferencji prasowej, że nikt za nim nie stał ani szantażował.
Wcześniej szef kółek rolniczych zaznaczył, że tak zwana afera taśmowa pokazała jego oraz organizację, której przewodniczy, w krzywym zwierciadle. Jak mówił na konferecji prasowej, nikogo nie interesują sprawy dotyczące polskich rolników i ciężka praca kółek , a jedynie sztucznie kreowane skandale.
Władysław Serafin jest jednym z bohaterów "afery taśmowej", w materiałach mowa jest o nieprawidłowościach w spółach skarbu państwa i nepotyzmie panującym w PSL. Jak mówił na konferencji prasowej, w tak wielkim konglomeracie, jakim są spółki skarbu państwa, może dochodzić do pewnych nieprawidłowości.

Klatka
Klatka z nagrania opublikowanego przez "Puls Biznesu". Z lewej Władysław Łukasik, z prawej Władysław Serafin. Źr. YouTube

"Ta konferencja nic nie wyjaśniła"

Konferencja Władysława Serafina nic nie wyjaśniła, a jego wypowiedź była mętna nieprzejrzysta - mówią politycy rządu i opozycji. Władysław Serafin na konferencji tłumaczył się z opublikowanych tydzień temu przez "Puls Biznesu" nagrań jego rozmowy z odwołanym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem. Małgorzata Kidawa-Błońska z PO mówi, że nie wie, czemu właściwie miała służyć konferencja. Zdaniem wiceprzewodniczącej klubu Platformy, lepiej byłoby, gdyby szef kółek rolniczych milczał. Małgorzata Kidawa-Błońska mówi, że tak chaotycznej konferencji nie widziała nigdy w życiu. Jej zdaniem, Władysław Serafin mówił wyjątkowo mętnie i niekonsekwentnie, a z jego słów wynikało, że chciałby założyć nową partię. Mariusz Błaszczak z Prawa i Sprawiedliwości uważa natomiast, że wystąpienie szefa kółek rolniczych było nieprzejrzyste i jest elementem walki wewnętrznej w PSL. W ocenie Mariusza Błaszczaka, ta wewnętrzna walka osłabia PSL i wicepremiera Waldemara Pawlaka. A to - mówi szef klubu PiS - daje atuty premierowi Tuskowi, który daje odczuć swoją przewagę szefowi ludowców. Zdaniem Mariusza Błaszczaka, Waldemar Pawlak będzie coraz słabszy, co będzie się rzutować na wynik jesiennych wyborów w PSL. Szef SLD Leszek Miller mówi, że konferencja Serfina była barwna i wesoła, ale nic nie wyjaśniła. Jego zdaniem, była to próba przekonania, że polska wieś jest w stanie rozkładu, a Władysław Serafin został w aferę zamieszany przypadkowo. W ocenie szefa SLD, sprawa z "taśmami Serafina" ma związek z sytuacja wewnętrzną w PSL-u. Polityk przypomniał, że jesienią ludowcy będą wybierali swoje władze i różne frakcje w partii konkurują ze sobą o przywództwo. Zdaniem Leszka Millera, taśmy miały slużyć do wewnętrznych porachunków w PSL i wyszły na jaw w sposób niekontrolowany.

IAR/MS

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt