Oznacza to większą niepewność dla klientów, czy otrzymają wpłacone na lokaty pieniądze. Politycy chcą dokładnego zbadania sprawy. Eksperci twierdzą, że odzyskanie pieniędzy będzie zależało od kilku czynników.
W komunikacie wydanym przez Amber Gold napisano, że w dniu rozpoczęcia likwidacji zgodnie z Regulaminem depozytów towarowych Amber Gold Sp. z o.o. wypowie wszystkim Klientom obowiązujące umowy depozytów towarowych. W związku z zerwaniem lokat przez Amber Gold wszystkim klientom należy się zwrot pełnej kwoty kapitału wraz z odsetkami naliczonymi do dnia wypowiedzenia umowy. Amber Gold ma listownie informować klientów o wypłacie środków.
Od rana wszystkie oddziały i AGpunkty pozostają zamknięte. Firma zawiadamia, że wszelkie pytania mnależy kierować do Telefonicznego Biura Obsługi Klienta pod nr 58 731 50 50.
Według Amber Gold, proces likwidacji spółki będzie rozłożony w czasie. Polegać będzie na sprzedaży całego majątku przedsiębiorstwa w celu zaspokojenia wszelkich jego zobowiązań.
Marcin Plichta, prezes Amber Gold
Dziennikarskie śledztwo
"Gazeta Wyborcza" napisała, że w marcu szefowie Amber Gold - Katarzyna i Marcin Plichtowie wydali 50 milionów złotych z Amber Gold sp. z o.o. na założenie nowej spółki - Amber Gold SA. Według gazety, klienci "złotych lokat" nie będą mogli w związku z tym sięgnąć po swoje pieniądze.
Dziennik dotarł do potwierdzeń przelewów gotówki, które w marcu tego roku Katarzyna i Marcin Plichtowie wysłali ze swoich kont w Alior Banku. Z rachunków osobistych przelali 50 milionów złotych, aby objąć udziały w nowej firmie. Nazwali ją Amber Gold SA.
Gdzie są pieniądze?
Największą niewiadomą jest teraz, ile pieniędzy pozostało w spółce - tak decyzję o likwidacji Amber Gold ocenia analityk finansowy Piotr Kuczyński. Ekspert firmy doradczej Xelion zwraca uwagę, że odzyskanie pieniędzy będzie bardzo trudne, gdyż właściciele firmy przesłali 50 milionów złotych do nowo założonej spółki - Amber Gold SA, a ponadto wcześniej stracili na OLT Express. Zdaniem Piotra Kuczyńskiego, oznacza to, że klienci nie odzyskają pieniędzy, a na pewno nie w całości.
Piotr Kuczyński przewiduje, że proces likwidacji spółki może potrwać nawet 1,5 roku, więc pokrzywdzeni powinni wytoczyć sprawę sądową Amber Gold.
Radca prawny Maciej Kotlicki uważa, że jeśli Amber Gold ma pieniądze, to likwidacja spółki jest lepszym rozwiązaniem dla klientów spółki niż jej upadłość. Wyjaśnia, że celem likwidacji spółki z założenia jest zakończenie działalności i spłacenie dłużników. W takiej sytuacji osoby, które w Amber Gold założyły lokaty powinny otrzymać swoje pieniądze, pod warunkiem, że firma jest wypłacalna.
Maciej Kotlicki zwraca uwagę, że jeśli Amber Gold złoży wniosek o upadłość, wówczas sytuacja klientów firmy może się pogorszyć. Z doświadczenia eksperta wynika, że w postępowaniu upadłościowym szanse odzyskania całej wierzytelności jest niemal zerowe. Według prawnika, jest to spowodowane przyzwoleniem na składanie wniosków o upadłość dopiero w sytuacji, kiedy spółka jest bankrutem.
IAR/KG