Niepewny triumf opozycji
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
01.10.2012 19:08
Większość sondaży pokazuje zwycięstwo opozycyjnej partii "Gruzińskie marzenie". Ale nie wszystkie.
Bidzina Iwaniszwilifot. PAP/EPA/Igor Kowalenko
Według różnych badań exit poll, wybory parlamentarne w Gruzji wygrała opozycyjna koalicja "Gruzińskie Marzenie" Bidziny Iwaniszwilego. Partia prezydenta Micheila Saakaszwilego przegrywa w każdym z pięciu sondaży prowadzonych przez niezależne ośrodki. Według pracowni amerykańskiej koalicja miliardera Iwaniszwilego zdobyła 51 procent głosów a partia Saakaszwilego - tylko 41. Według gruzińskiego ośrodka, jest jeszcze gorzej, bo opozycja ma 70 procent poparcia, a partia władzy tylko 24. O prawdziwości wyników starają się przekonać gości z zagranicy mieszkańcy Tbilisi, którzy wyszli na ulice świętować zwycięstwo opozycji. Tłumy ludzi spacerują główna ulicą miasta - aleją Rustaweli, a samochody nie przestają trąbić. Zwolennicy opozycji twierdzą, że obecny prezydent nie ma moralnego prawa, aby dalej rządzić krajem. Sympatycy obecnego prezydenta liczą jeszcze na „cud nad urną”. W konsekwencji nic nie jest wykluczone, bowiem w badaniach exit poll odnotowano, że aż 30 procent wyborców odmówiło podania na kogo zagłosowali, a według wyników exit poll przeprowadzonych przez niemieckie biuro GFK opozycja i partia rządząca mają po tyle samo głosów. 33 procent wyborców poprzeć miało opozycyjną koalicję „Gruzińskie marzenie” i rządzący Zjednoczony Ruch Narodowy.
Lider tego ugrupowania Bidzina Iwaniszwili pogratulował swoim zwolennikom zwycięstwa i zapowiedział, że -„od dnia wyborów rozpoczyna się nowy etap w rozwoju Gruzji”.
Zwolennicy opozycyjnej partii "Gruzińskie Marzenie" świętują na ulicach Tbilisi, fot. PAP/EPA Zurab Kurtsikidze
Saakaszwili i Iwaniszwili uznają głosowanie
Zaraz po ogłoszeniu wyników sondażowych prezydent Saakaszwili podziękował Gruzinom za udział w wyborach i zapewnił, że w kraju nadal najważniejsze będą rozwój demokracji i odbudowa gospodarki. Natomiast Bidzina Iwaniszwili pozdrowił swoich wyborców z okazji wielkiego zwycięstwa. Zapowiedział także, że podejmie starania o przywrócenie mu obywatelstwa Gruzji aby mógł objąć tekę premiera. Obaj politycy przyznali, że wybory uznają za ważne. Prawidłowy przebieg glosowania potwierdza również szefowa misji obserwacyjnej polskiego sejmu Małgorzata Gosiewska z Prawa i Sprawiedliwości. Choć na rzeczywiste wyniki głosowania przyjdzie jeszcze poczekać kilkanaście godzin, to opozycja już snuje plany odwołania prezydenta i rozpisania przedterminowych wyborów. Część liderów opozycji odgraża się również, że postawi Micheila Saakaszwilego przed sądem.
IAR/MS