Stan wyjątkowy w Mali
PR dla Zagranicy
Katarzyna Gizińska
13.01.2013 20:54
Francja atakuje z powietrza pozycje islamskich rebeliantów na północy Mali.
Mali na mapie świata, google.com/maps
Celem są okolice miasta Gao, kontrolowane przez odłam Al-Kaidy MUJAO. Według świadków, zniszczone zostały bazy islamistów, gdzie mieszczą się obozy treningowe oraz składy broni i amunicji. Paryż potwierdza wolę rozprawienia się z terrorystami w Mali. Francuskie śmigłowce zniszczyły magazyny broni i amunicji islamistów w miejscowości Lere przy granicy z Mauretanią, a myśliwce zbombardowało bastion terrorystów muzułmańskich w Gao. Pozycje islamskich rebeliantów ostrzeliwane są w falowych atakach myśliwców, które tankują w powietrzu i znów ruszają do akcji. Francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian powiedział, że naloty są prowadzone bez przerwy i tak będzie też jutro. "To pokazuje determinację prezydenta Hollande'a, który chce się rozprawić z terrorystami zagrażającymi Mali, ale także Francji i Europie"- podkreślił minister. Potwierdził także, iż do stolicy Mali Bamako skierowano 400 żołnierzy jednostek lądowych. Ich zadaniem jest miedzy innymi zapewnienie bezpieczeństwa przebywającym tam Europejczykom, w tym 6 tysiącom Francuzów.
Wielka Brytania wspiera francuską operację militarną w Mali. Pierwszy z dwóch brytyjskich transportowców C17 przyleciał do Paryża. Drugi jest oczekiwany. Brytyjskie maszyny wezmą na pokład francuskie pojazdy opancerzone i inny sprzęt i jutro odlecą do Mali. Downing Street poinformowało, że żaden brytyjski żołnierz nie weźmie udziału w operacji w tym afrykańskim kraju, którego rząd walczy z islamskimi partyzantami.
Od kilkudziesięciu godzin siły malijskie są wspierane przez Francuzów. Rząd w Bamako poprosił Paryż o interwencję, kiedy rebelianci zajęli strategiczne miasto Konna w centrum kraju i zaczęli kierować się w stronę stolicy. Miasto zostało odbite, ale francuskie lotnictwo wciąż atakuje oddziały islamskich partyzantów.
Francuscy żołnierze mają nie tylko wspierać siły rządowe, lecz także chronić także swoich rodaków licznie zamieszkujących Mali. W ciągu najbliższych dni na miejscu ma także pojawić się około dwóch tysięcy żołnierzy z sąsiednich państw afrykańskich, które zdecydowały właśnie o pomocy dla Mali. Pomoc zadeklarowały też sąsiednie kraje afrykańskie: Niger, Burkina Faso, Nigeria i Togo. Z kolei Stany Zjednoczone obiecały wsparcie w postaci latających tankowców i bezzałogowych aparatów latających. Sytuacja w Mali znacząco pogorszyła się w marcu ubiegłego roku. Wojsko obaliło wówczas prezydenta. Korzystając z panującego w kraju chaosu, Tuaregowie szybko opanowali północne rejony Mali, by w kwietniu ogłosił niepodległość tych terenów.
Nadzwyczajne spotkanie ws. Mali w sobotę
Nadzwyczajne spotkanie przywódców Wspólnoty Gospodarczej Krajów Afryki Zachodniej ECOWAS odbędzie się w sobotę 19 stycznia w Abidżanie. Będzie ono poświęcone sytuacji w Mali - powiedział Ally Coulibaly, minister do spraw integracji afrykańskiej Wybrzeża Kości Słoniowej, które jest gospodarzem rozmów.
Wcześniej informowano, że do spotkania ma dojść w środę. Przyczyna zmiany terminu nie jest znana. Państwa Afryki Zachodniej będą rozmawiać o szczegółach pomocy dla rządu w Bamako, który walczy z islamistami. Mali uzyskało pomoc między innymi od Francji.
Sytuacja w Mali znacząco pogorszyła się w marcu ubiegłego roku. Wojsko obaliło wówczas prezydenta. Korzystając z panującego w kraju chaosu, Tuaregowie szybko opanowali północne rejony Mali, by w kwietniu ogłosić niepodległość tych terenów. W ostatnich dniach wojskom rządowym udało się dzięki wsparciu Francuzów odbić strategiczne miasto Konna w centrum kraju.
IAR/KG