Przyczyny awarii nieznane
PR dla Zagranicy
Katarzyna Gizińska
07.02.2013 19:14
Amerykanie nadal nie znają przyczyny awarii Dreamlinerów.
Kontrolerzy badający przyczyny pożarów w tych samolotach mówią, że przed nimi jeszcze sporo pracy. Boeingi 787 pozostaną więc na razie uziemione.
Wiadomo, gdzie wybuchały pożary, ale nie wiadomo- dlaczego. Szefowa amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu Deborah Hersman poinformowała, że źródłem pożaru było pojedyncze ogniwo akumulatora, gdzie wcześniej dochodziło do spięcia. "Nie udało nam się jednak ustalić źródła tego spięcia. Badamy konstrukcję akumulatora, proces produkcji oraz zewnętrzny system ładowania”- wyjaśniła.
Deborah Hersman zapowiedziała, że jej urząd wyda w ciągu 30 dni wstępny raport na temat ustaleń śledztwa. Zaznaczyła jednak, że może on nie zawierać ostatecznych konkluzji. „Długa droga przed nami” - dodała.
Szefowa Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu ujawniła też, że władze USA badają procedurę wydania certyfikatu bezpieczeństwa na akumulatory w Dreamlinerach.
Boeing zapewniał bowiem, że prawdopodobieństwo pożaru w wyniku zwarcia w jednym ogniwie wynosi 1 na 10 milionów godzin lotu. Tymczasem dwa pożary miały miejsce w czasie mniejszym niż 100 tysięcy godzin. Boeing gwarantował też, że pożar w jednym ogniwie nie przedostanie się do drugiego co okazało się nieprawdą. Jeśli Boeing straci certyfikat na akumulatory, Dreamlinery długo pozostaną uziemione.
IAR/KG