Logo Polskiego Radia
Print

Aleś Bialacki na wolności

PR dla Zagranicy
Katarzyna Gizińska 21.06.2014 14:56
Świat obiegła niespodziewana informacja o wypuszczeniu na wolność Alesia Bialackiego.
Tatyana Zenkovich/EPA

Świat obiegła niespodziewana informacja o wypuszczeniu na wolność Alesia Bialackiego - jednego z czołowych białoruskich obrońców praw człowieka.

Aleksy Dzikawicki, szef redakcji informacji telewizji Biełsat w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową nie krył radości z powodu uwolnienia działacza. Podkreślił, że Bialacki w ogóle nie zasługiwał na więzienie. Dziennikarz zastanawia się jednak, czy poprzez wypuszczenie na wolność opozycjonisty prezydent Aleksandr Łukaszenka nie rozpoczyna gry z Zachodem.

Dzikawicki nie widzi jednak szansy na wypuszczenie na wolność kolejnych działaczy opozycyjnych, na przykład Mykoły Statkiewicza. Był on bowiem konkurentem Aleksandra Łukaszenki w ostatnich wyborach prezydenckich i - zdaniem dziennikarza - Łukaszenka obawia się Statkiewicza.

Aleksy Dzikawicki przypomniał, że Bialacki od początku lat 80-tych był zaangażowany w ruch niepodległościowy na Białorusi. Później zainteresował się kwestią praw człowieka. "Często jest tak na Białorusi, szczególnie w mniejszych ośrodkach, że jedna osoba jest w opozycji, w partii politycznej, jest obrońcą praw człowieka itd. Aleś Bialacki znalazł w sobie odwagę, żeby zdystansować się od partii politycznych i zająć się tylko prawami człowieka, co jest bardzo ważne w kraju, patrząc na skalę represji" - tłumaczył dziennikarz.

Aleś Bialacki jest przewodniczącym Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiosna". 4 sierpnia 2011 roku został aresztowany, a 24 listopada 2011 roku osadzony w więzieniu na cztery i pół roku. Władze chciały w ten sposób uniemożliwić mu dalszą działalność na rzecz obrony praw człowieka. Amnesty International uznała go za więźnia sumienia.

IAR/KG

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt