Trwają demonstracje w Afganistanie
PR dla Zagranicy
Przemysław Pawełek Pawełek
23.02.2012 13:41
Afgańczycy wychodzą na ulice w proteście przeciwko spaleniu Koranu przez żołnierzy NATO.
Co najmniej pięć osób zginęło w czasie gwałtownych demonstracji w Afganistanie. Trzeci dzień z rzędu Afgańczycy wychodzą na ulice w proteście przeciwko spaleniu Koranu przez żołnierzy NATO. Do incydentu miało dojść w nocy z poniedziałku na wtorek w bazie Bagram. Afgańscy pracownicy, którzy sprzątali bazę, znaleźli nadpalone egzemplarze Koranu w koszach na śmieci.
Od rana manifestacje wychodzą zarówno na ulice stolicy kraju Kabulu jak i pojawiają się w kilku innych prowincjach. W Kabulu kilka tysięcy osób rozpoczęło protesty we wschodniej części miasta. Doszło do starć z policją, która próbowała powstrzymać demonstrantów przed ruszeniem w kierunku centrum miasta.
Dowódcy NATO ponownie przeprosili za incydent. Rzecznik sił Sojuszu w Afganistanie generał Carsten Jacobson powiedział, że wojska NATO będą pomagać miejscowym siłom, aby demonstracje nie przerodziły się w jeszcze bardziej gwałtowne starcia.
"To, co się stało, naprawdę było niezamierzone. To był błąd. Dowódca wojsk NATO natychmiast przeprosił prezydenta Afganistanu, rząd i mieszkańców. Błąd ten ma poważne konsekwencje, co widzimy w czasie wczorajszych i dzisiejszych demonstracje. Teraz musimy zrobić wszystko, aby te demonstracje nie wymknęły się spod kontroli" - powiedział generał.
Afgański prezydent Hamid Karzaj zaapelował do mieszkańców o spokój. Z kolei afgańscy talibowie w specjalnym oświadczeniu zachęcili mieszkańców kraju do zabijania żołnierzy NATO w odwecie za znieważenie Koranu.
NATO rozpoczęło już śledztwo w sprawie incydentu.
PP