1.maja 2004 roku nastąpiło historyczne, bo największe rozszerzenie Wspólnoty o 10 krajów z Europy Środkowo-Wschodniej. W przeważającej większości tę unijną integrację witano z entuzjazmem, po którym dziś nie ma już śladu.
2004 rok to euforia w nowych państwach Unii w związku z otwierającymi się możliwościami, a w starych krajach członkowskich zadowolenie między innymi dlatego, że otworzył się dla nich rynek zbytu. Ten entuzjazm szybko jednak gasł w starej Piętnastce.
„Atmosfera balu zaczęła się kończyć i zaczęliśmy dostrzegać, że to jest szorstka przyjaźń” - komentuje w rozmowie z Polskim Radiem europoseł Konrad Szymański. Bo starym państwom nie podobało się to, że nowe kraje mają na przykłąd swoje zdanie w polityce zagranicznej i domagają się równego traktowania. „Nie jesteśmy bezbronnym niemowlakiem, któremu można krzywdę zrobić kuksańcem” - dodał europoseł Marek Siwiec.
Zmianę nastawienia w starej Piętnastce dostrzega też europosłanka Danuta Huebner, pierwsza polska komisarz. „Dla każdego kto nas poklepywał po ramieniu i pomagał, to nagle takie usamodzielnienie się dziecka sprawia, że rodzice nie bardzo wiedzą co z tym robić”- dodała. Zaczęło więc dochodzić do sporów w sprawach politycznych, czy finansowych między nowymi i starami krajami i zaczęła się bezpardonowa walka o interesy.
Problemy UE
Po ośmiu latach od największego w historii rozszerzenia Unia Europejska zmaga się z problemami. Co ciekawe, powodem nie są nowe państwa, czego się obawiano, ale te stare.
1. maja 2004 do Unii weszło 10 krajów z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska. Od tego czasu Wspólnota zmieniła się i to znacznie. Najpierw walczyła z kryzysem konstytucyjnym po odrzuceniu przez obywateli Francji i Holandii unijnej konstytucji, a teraz walczy z kryzysem finansowym, który dotyka głównie starą Piętnastkę.
„Weszliście do klubu, który - jak się okazało - niezbyt dobrze funkcjonuje. Obraz Unii Europejskiej nie jest zbyt pozytywny. Nowe kraje, jak Polska, radzą sobie dobrze, w starej Unii wygląda to zupełnie inaczej - część państw ma problemy gospodarcze i poparcie dla członkostwa we Wspólnocie spada, nie ma też tej pewności co do przyszłości” - mówi Polskiemu Radiu ekspert brukselskiego Centrum Polityki Europejskiej Janis Emmanouilidis.
Skąd ta lepsza sytuacja nowych państw? - odpowiada były ambasador Polski przy Unii Marek Grela „Sam okres transformacji ustrojowej przygotował te kraje bardziej do potrzebnych zmian. We Francji wprowadzić teraz reformy, które dla wielu krajów Europy Środkowej są oczywiste, jest bardzo trudno. Ludzie po prostu chcą żyć jak dawniej” - komentuje w rozmowie z Polskim Radiem były ambasador przy Unii.
Jeszcze gorzej pod tym względem wygląda sytuacja w Grecji, której już dwukrotnie przyznawano międzynarodowe pożyczki. Pakiet pomocowy otrzymały też Portugalia i Irlandia. Podobne problemy ma Hiszpania, która jeszcze o pomoc finansową nie poprosiła, choć zdaniem komentatorów jest to tylko kwestia czasu.
IAR/kg