Hillary Clinton na Bliskim Wschodzie
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
16.07.2012 17:20
-
Rozmowa z byłym ambasadorem RP w Izraelu Janem Wojciechem Piekarskim.mp3
Amerykańska sekretarz stanu odwiedziła już Egipt. Potem udała się do Izraela.
Sekretarz stanu Hillary Clinton na spotkaniu z szefem rady wojskowej Husseinem Tantawim w Kairzefot. PAP/EPA
Szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton odwiedza Izrael. W niedzielę późnym wieczorem wylądowała na lotnisku Bena Guriona w Tel Awiwie, dokąd przybyła z Egiptu.
Przy wjeździe do Jerozolimy przywitały ją banery z jej zdjęciem i prośbą o wypuszczenie z amerykańskiego więzienia Jonathana Pollarda, skazanego na dożywocie za szpiegostwo na rzecz Izraela.
To zdecydowanie inny sposób komunikacji z szefową amerykańskiej dyplomacji, niż zaprezentowany przez mieszkańców egipskiej Aleksandrii, którzy obrzucili ją pomidorami. Uczestnicy manifestacji w Egipcie skandowali "Monica, Monica!", odnosząc się do skandalu obyczajowego z lat 90 - tych z udziałem jej męża Billa Clintona. Skandowano też hasła oskarżające USA o wsparcie Bractwa Muzułmańskiego.
Z izraelskimi politykami, Hilary Clinton będzie rozmawiać między innymi o sytuacji w regionie, a szczególnie o zagrożeniu, jakim dla Izraela jest program atomowy Iranu.
Spotka się z premierem Benjaminem Netanjahu, prezydentem Szymonem Peresem, szefem resortu obrony Ehudem Barakiem, szefem MSZ Avigdorem Liebermanem.
Syria bez przełomu?
Stanowisko Rosji w sprawie Syrii nie ulegnie zasadniczym zmianom. Do takich wniosków można dojść po wypowiedziach szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa. Dyplomata zwołał w Moskwie konferencję prasową przed spotkaniem z wysłannikiem ONZ do Syrii Kofi Annanem.
Moskiewska wizyta byłego szefa ONZ ma jeden podstawowy cel. Chodzi o przekonanie Rosji, aby przestała wspierać reżim Baszara al - Assada. Kofi Annan będzie rozmawiał na ten temat z ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem i prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Szef rosyjskiej dyplomacji wyraził już swoją opinię na kilka kwestii, które mają zostać poruszone podczas jego spotkania z Annanem. Wiadomo już, że Moskwa nie zgodzi się na przyjęcie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji zezwalającej na międzynarodową interwencję. „Jesteśmy za technicznym przedłużeniem misji mediacyjnej” - twierdzi Ławrow i stanowczo odrzuca inny wariant międzynarodowej ingerencji w syryjski konflikt. Rosyjski minister wyklucza również dymisję dyktatora Assada. „On nie odejdzie, nie dlatego, że ma poparcie Rosji, ale dlatego, że popiera go znaczna cześć społeczeństwa” - uważa Ławrow.
IAR/MS