Logo Polskiego Radia
Print

USA przepraszają, talibowie grożą

PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski 13.03.2012 10:56
  • Rozmowa z Grzegorzem Cieślakiem z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas
Czy masakra cywilów pod Kandaharem popsuje Amerykanom plan wyjścia z Afganistanu?
Afgańczycy protestujący przed budynkiem NATO w KandaharzeAfgańczycy protestujący przed budynkiem NATO w Kandaharzefot. PAP/EPA/I.Sameem

Afgański żołnierz zginął, a policjant został ranny, gdy niezidentyfikowani napastnicy otworzyli ogień do uczestników uroczystości żałobnej koło Kadaharu. Ochraniana przez wojsko i policję rządowa delegacja przyjechała do jednej z wiosek, by spotkać się z rodzinami ofiar niedzielnej masakry, podczas której amerykański sierżant zastrzelił 16 cywilów, w tym dziewięcioro dzieci. Zaraz po przybyciu delegacji na miejsce rozlegy się strzały. Następnie napastnicy uciekli.
Wcześniej talibowie ostrzegli, że będą obcinali głowy amerykańskim żołnierzom. Ma to być zemta za niedzielną masakrę.
Rano w Afganistanie odbyła się pierwsza od masakry antyamerykańska demonstracja. Około dwóch tysięcy młodych ludzi wyszło na ulice Dżalalabadu na wschodzie kraju, domagając się, by amerykański sierżant stanął przed sądem w Kandaharze. Demonstranci krzyczeli "Śmierć Ameryce!" i wzywali prezydenta Hamida Karzaja, by nie podpisywał strategicznego paktu z Waszyngtonem. Pakt ma zakładać, że po 2014 roku, czyli po wycofaniu z Afganistanu zachodnich sił bojowych, w kraju tym pozostaną amerykańscy doradcy, a być może także żołnierze oddziałów specjalnych.

Ofiary
Ofiary ataku amerykańskiego żołnierza, fot. PAP/EPA/Mustafa Khan

Przypuszcza się, że sprawca masakry koło Kandaharu przeszedł załamanie nerwowe. Pojawiła się też informacja, że podczas misji w Iraku doznał urazu mózgu. Mężczyzna przebywa w wojskowym areszcie. Dowódcy NATO zapowiedzieli jego surowe osądzenie. Afgańscy politycy domagają się jednak, aby mężczyzna stanął przed miejscowym, a nie wojskowym sądem.
Amerykańska agencja AP twierdzi, że żołnierz, który zabił Afgańczyków, ma 38 lat, jest żonaty i ma dwójkę dzieci. Trzy razy był na misji w Iraku, a obecny pobyt w Afganistanie jest jego pierwszą misją w tym kraju.

IAR/MS

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt