Logo Polskiego Radia
Print

ONZ potępia zamachy w Syrii

PR dla Zagranicy
Katarzyna Gizińska 12.05.2012 14:45
  • Magdalena Skajewska o sytuacji w Syrii.mp3
W czwartek w Damaszku doszło do dwóch samobójczych zamachów bombowych z użyciem samochodów-pułapek. Według ministerstwa spraw wewnętrznych Syrii zginęło ponad 55 osób, a 372 innych zostało rannych.

Strony konfliku nawzajem oskarżają się o ich dokonanie. Ataki zostały ostro potępione przez społeczność miedzynarodową , w tym specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej w Syrii Kofiego Annana i szefa misji obserwatorów ONZ gen. Roberta Mooda.

Przywódca syryjskiej opozycji oskarżył rząd w Damaszku o uciekanie się do aktów terroru. Według Burhana Galiuna reżim Baszara Assada próbuje w ten sposób storopedować plan pokojowy ONZ zaproponowany przez specjalnego wysłannika do Syrii Kofiego Annana.

Oświadczenie przebywającego w Tokio Ghaliuna wydano dzień po samobójczych zamachach w Damaszku, w których życie straciło 55 osób, a 400 osób zostało rannych. Według przywódcy syryjskiej opozycji za atakami stoi reżim Assada. Burhan Galiun zasugerował, że rząd w Damaszku ściśle współpracował przy tym z Al-Kaidą. Wskazał też na fakt, że do zamachów doszło tuż po wycofaniu z miasta ciężkich wojsk rządowych.

"Syria jest polem rozgrywek innych państw" - tak uważa dr George Yacoub z Katedry Arabistyki i Islamistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Nie ma on wątpliwości, że obecna sytuacja w Syrii jest nie tyle wynikiem konfliktu między opozycją, a władzą, a między dwoma blokami. Pierwszy z nich tworzą Iran i Irak, które przy wsparciu Rosji i Chin w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nie chcą doprowadzić do upadku reżimu prezydenta Baszara al-Assada. Drugi przeciwstawny blok, czyli Arabia Saudyjska i Katar, wspiera zbrojnie część syryjskich powstańców. "Oczywiście jest część opozycji, która chce obalenia reżimu i wprowadzenia demokratycznych zmian, ale niestety nie oni są teraz głównymi graczami" - mówi arabista.

Dr George Yacoub uważa, że mimo ciągłej eskalacji przemocy w Syrii, plan pokojowy Kofiego Annana, specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej w Syrii, ma jeszcze szanse na powodzenie. Plan zakłada m.in. wprowadzenie zawieszenia broni oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu. W opinii arabisty, rozpoczęcie takich rozmów jest cały czas możliwe. Stroną negocjacji mogłaby być ta część opozycji, która drogą pokojową chce zdobyć władze. " Reżim ma prawo nie uznawać grupy, która jest uzbrojona" - dodaje dr Yacoub.

W czwartek w Damaszku doszło do zamachów bombowych, w których zginęło 55 osób , a 372 zostały ranne. Syryjska Rada Narodowa twierdzi, że dokonały ich siły prezydenta Assada. Były to najpoważniejsze ataki przemocy od marca ubiegłego roku, czyli od początku konfliktu. Według ONZ w ciągu 14 miesięcy walk w Syrii zginęło już ponad 9 tys. osób. Kilka dni temu do kraju przybyło ok.100 obserwatorów ONZ, którzy monitorują przestrzeganie rozejmu. Do końca miesiąca ich liczba ma wzrosnąć do 300.

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt