Premier Donald Tusk o Euro 2012
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
07.06.2012 13:42
"Polacy mogą być dumni z tego, co udało nam się osiągnąć przed EURO 2012."
PAP/Grzegorz Jakubowski
Polacy mogą być dumni z tego, co udało nam się osiągnąć przed EURO 2012. Taką opinię wyraził premier Donald Tusk w ekskluzywnym wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia. Według niego, zrobiono wszystko, co leżało w naszych możliwościach. Choć - jak zaznaczył szef rządu - przy okazji jakiego wydarzenia jakim są Mistrzostwa Europy, nie można wykluczyć niespodzianek.
Donald Tusk zwrócił uwagę na entuzjastyczne komentarze na temat przygotowań naszego kraju do EURO w zagranicznej prasie. Komentatorzy z innych krajów mówią o naszych stadionach i drogach z podziwem, a nawet z zazdrością. Dodał przy tym, że najbardziej krytyczni są pod tym względem Polacy. "To - jak zaznaczył w Radiowej Jedynce - leży w naszej naturze". Zastrzegł jednak, że nasi politycy "prócz pewnego byłego piłkarza" są nastawieni do mistrzostw bardzo przychylnie.
Według szefa rządu, nawet osoby sceptyczne wobec mistrzostw w piłce nożnej muszą uznać, że jest to kapitalna reklama dla Polski. W jego ocenie, kibice z zagranicy będą mogli przekonać się jak rozwija się nasz kraj.
Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia oceniał też szanse naszej drużyny narodowej podczas mistrzostw. Przyznał, że polski zespół nie należy do ścisłych faworytów, ale - jak dodał - może zajść naprawdę daleko. Zdaniem premiera, nasza reprezentacja jest młoda, dynamiczna i może nam dostarczyć niespodzianek. "Warto się zanurzyć w takim stanie, które można nazwać szczęściem publicznym."- mówił premier namawiając rodaków, by dali się porwać futbolowemu szaleństwu. Przypomniał przy tym emocje, jakie towarzyszyły Polakom po remisie z Anglikami na Wembley.
Zdaniem Donalda Tuska, ważne jest, by nasz kraj, po EURO 2012 nie spoczął na laurach i dalej się rozwijał. Jak mówił, przed nami jeszcze wiele do zrobienia - na przykład w kwestii rozwoju infrastruktury. "Ta - dodał premier - zyskała na tym, iż Polska jest współgospodarzem mistrzostw, gdyż wiele koniecznych inwestycji powstało przed EURO". Premier cieszy się, że Polacy dostrzegają, iż nasz kraj cały czas się rozwija, mimo pewnych niedogodności i faktu, że wiele terenów wygląda jak place budowy.
Odnosząc się do kwestii bojkotu Ukrainy przez część unijnych polityków, premier przyznał, że ani w aspekcie EURO, ani mistrzostw świata czy olimpiad, nie da się uniknąć kontekstu politycznego. Jak mówił, sport, futbol są uznawane za substytut walki, konkurencji i nie można ich jednoznacznie oddzielić od spraw polityki.
IAR/MS