Logo Polskiego Radia
Print

Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami

PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski 03.03.2012 23:38
W katastrofie kolejowej pod Szczekocinami zginęło 16 osób, a ponad 60 zostało rannych.
fot. PAP/Jacek Bednarczykfot. PAP/Jacek Bednarczykfot. PAP/Jacek Bednarczyk

W katastrofie kolejowej pod Szczekocinami zginęło 16 osób, a ponad 60 zostało rannych.
Wczoraj przed 21 pociąg Intercity TLK relacji Przemyśl-Warszawa Wschodnia zderzył się z pociągiem Przewozów Regionalnych interREGIO Warszawa Wschodnia-Kraków Główny.

Do katastrofy doszło koło wsi Chałupki pod Szczekocinami w województwie śląskim. Po kolizji na miejscu pojawili się mieszkańcy okolicznych domów. To oni pierwsi zaczęli pomagać poszkodowanym. Po nich na miejsce katastrofy przybyli strażacy, ratownicy i policjanci, którzy rozpoczęli akcję ratunkową. Uczestniczyły w niej dwa śmigłowce ratownicze z Warszawy i Wrocławia oraz około 40 zespołów ratowniczych z województw śląskiego, świętokrzyskiego i małopolskiego. Akcja dobiega końca. Ratownicy przygotowują się do podniesienia zniszczonych wagonów. Przeszukują też okolice miejsca katastrofy aby sprawdzić, czy nie ma tam kogoś, kto jest pod wpływem szoku. Nie zidentyfikowano jeszcze wszystkich zabitych.
Ranni zostali przewiezieni do szpitali w Zawierciu, Sosnowcu, Częstochowie i kilku innych miastach. Pięciu poszkodowanych jest w stanie ciężkim, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ranni mają obrażenia głów, kończyn i narządów wewnętrznych. Niektórym trzeba było przetoczyć krew. Ludzie, którzy nie odnieśli obrażeń, zostali ulokowani w pobliskich szkołach. 108 osób kontynuuje podróż do Warszawy autokarami. Na miejsce mają dotrzeć około 5-ej. Pociągi jeżdżące linią, na której doszło do katastrofy, zostaną skierowane na objazdy, przez co czas trwania podróży może się wydłużyć o przeszło dwie godziny.

Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego przy wojewodzie śląskim uruchomiło specjalny telefon dla rodzin rannych. Jego numer to 032 20-77-201 i 032 20-77-202. PKP Intercity udziela informacji pod numerami: 19 757 dla telefonów stacjonarnych i 42 19 346 dla telefonów komórkowych. PKP Intercity podała też na swojej stronie internetowej numery telefonów do szpitali, do których przewieziono rannych.
Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe podała, że pociąg PKP Intercity, który uległ katastrofie pod Szczekocinami, jechał po właściwym torze. Na tor, którym jechał pociąg Intercity TLK Przemyśl-Warszawa Wschodnia, wjechał pociąg Przewozów Regionalnych InterREGIO Warszawa Wschodnia-Kraków Główny i doszło do zderzenia. Skład Intercity składał się z 7 wagonów i lokomotywy, natomiast pociąg Interregio składał się z lokomotywy i 4 wagonów. Na odcinku, gdzie doszło do zderzenia, dozwolona prędkość wynosiła 120 kilometrów na godzinę, a jazda na tym odcinku była dozwolona na obu torach. Zniszczeniu uległy obydwie lokomotywy, jeden wagon Interregio oraz dwa wagony pociągu Intercity. W obu pociągach zjechało łącznie około 370 osób - 250 w pociągu Intercity oraz 120 osób w pociągu Przewozów Regionalnych. Na miejscu katastrofy pracuje prokuratura i członkowie komisji badającej przyczyny wypadków kolejowych.

Na miejsce katastrofy przybył premier Donald Tusk, minister transportu Sławomir Nowak, minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki i wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. Premier przyznał, że katastrofa pod Szczekocinami jest najtragiczniejszą od wielu lat katastrofą kolejową w Polsce. Podkreślił, że akcja ratownicza przebiegła sprawnie, a jej uczestnicy pracowali z wyjątkowym oddaniem. Tusk powiedział, że nikt z poszkodowanych nie zmarł w trakcie akcji ratowniczej, zabici prawdopodobnie zginęli w momencie zderzenia pociągów.
Premier złożył wyrazy współczucia rodzinom ofiar. Zapowiedział, że instytucje państwowe udzielą poszkodowanym potrzebnej pomocy. Będzie to pomoc medyczna i psychologiczna, policja pilnuje pozostawionych w pociągu bagaży. Dalsze decyzje w sprawie pomocy zapadną po zidentyfikowaniu wszystkich ofiar. Premier dodał, że wśród poszkodowanych są cudzoziemcy, w tym Ukraińcy, dlatego na miejsce katastrofy przyjechał ukraiński konsul. Stan zagranicznych rannych jest dobry.
Donald Tusk zaapelował o powstrzymanie się od spekulacji na temat przyczyn katastrofy. Nie można jednak wykluczyć, że spowodował ją błąd człowieka. Premier powiedział, że na miejscu katastrofy zostanie minister transportu Sławomir Nowak, a minister zdrowia Bartosz Arłukowicz pojedzie do szpitali, w których są ranni.
Także prezydent Bronisław Komorowski złożył wyrazy szczerego współczucia rodzinom ofiar i wszystkim poszkodowanym w katastrofie.

IAR/MS

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt