Drugie starcie prezydenckie w USA
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
17.10.2012 11:23
-
Rozmowa z amerykanistą prof. Bohdanem Szklarskim
Widzowie drugiej debaty prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych, przyznali zwycięstwo Barackowi Obamie.
Mitt Romney i Barack Obamafot. PAP/EPA/Justin Lane
Widzowie drugiej debaty prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych, przyznali zwycięstwo Barackowi Obamie. Przewaga obecnego prezydenta USA była wyraźna, ale nie tak duża jak przewaga Mitta Romneya w pierwszej debacie.
Przeprowadzone po debacie sondaże wskazują na zwycięstwo Obamy. W badaniu CNN, 46% widzów oceniło, że prezydent USA pokonał kandydata Republikanów, 39% było przeciwnego zdania. W sondażu CBS na zwycięstwo Obamy wskazało 37% ankietowanych a na Romneya 30%.
Barack Obama zdominował debatę na uniwersytecie Hofstra w stanie Nowy Jork. Nie tylko z przekonaniem bronił swoich dokona¨˝ ale też skutecznie atakował Mitta Romneya - na przykład wtedy gdy kandydat Republikanów narzekał na wysokie ceny benzyny. Obama tłumaczył, dlaczego kilka lat temu ceny benzyny były niskie. „Ponieważ przechodziliśmy największą recesję od czasów Wielkiego Kryzysu. Była to konsekwencja polityki, którą promuje gubernator Ronmney. Wierzę, że może on obniżyć ceny benzyny ponieważ jego obecne pomysły doprowadzą do takiego samego bałaganu".
Jeden z najbardziej znaczących momentów debaty, dotyczył zabicia amerykańskiego ambasadora w Libii. Romney nie umiał jednak skutecznie zaatakować Obamy, a na dodatek pomylił fakty. „W tej ważnej sprawie Romney zmarnował
okazję, dlatego w całej debacie Obama wygrał na punkty” - mówi konserwatywny komentator Fox News Charles Krauthammer. Publicysta Andrew Sullivan, który jest zwolennikiem Obamy ale ostro krytykował prezydenta po pierwszej debacie mówi, że po drugiej debacie odetchnął z ulgą. „Jestem diabelnie uradowany, że prezydent powrócił do gry i że wygrał debatę zarówno merytorycznie jak i stylem”.
Mitt Romney w wielu momentach debaty wdawał się w utarczki słowne z prowadzącą, gdy chciała ona przejść do kolejnych pyta¨˝.
Barack Obama naciskał też Mitta Romneya, by podał szczegóły swego planu podatkowego. Ponieważ kandydat Republikanów tego nie zrobił, Obama tłumaczył widzom, że plan Romneya oznacza wzrost podatków dla klasy średniej. Romney pomylił się też, gdy zarzucił Obamie, że niedawnego ataku na ameryka¨˝skich dyplomatów w Benghazi nie nazwał "aktem terroru".
Kandydaci do Białego Domu - urzędujący prezydent Barack Obama z Partii Demokratycznej i kandydat Republikanów, były gubernator Massachusetts Mitt Romney, odpowiadali na pytania zadawane przez wyborców - osoby
wybrane sposród zgromadzonych na sali uniwersytetu, które jeszcze nie zdecydowały, na kogo zagłosują.
Kandydaci spierali się między innnymi o to, jak tworzyć nowe miejsca pracy, jak powinna wyglądać polityka energetyczna kraju, a jak - podatki, debatowali też o polityce zagranicznej, w tym o sytuacji Syrii i Libii.
Pierwszą telewizyjną debatę - 3 października zdecydowanie wygrał Mitt Romney. Dla części ekspertów było to zaskoczeniem, bo to Obama uważany jest za bardziej charyzmatycznego i lepiej wypadającego w telewizji.
Trzecia debata zaplanowana jest na najbliższy poniedziałek na Florydzie. Będzie poświęcona polityce zagranicznej.
Najnowsze sondaże wskazują na remis w pojedynku o Biały Dom. Amerykanie wybiorą prezydenta 6 listopada.
IAR/MS