Logo Polskiego Radia
Print

Debata bez większego znaczenia

PR dla Zagranicy
Katarzyna Gizińska 03.05.2012 13:28
Debata telewizyjna z udziałem Francois Hollande'a i Nicolasa Sarkozyego wywołała mieszane uczucia wśród autorów komentarzy redakcyjnych francuskiej prasy.
François Hollande i Nicolas SarkozyFrançois Hollande i Nicolas Sarkozyfoto: Matthieu Riegler (Hollande) i European People's Party (Sarkozy)/Wikimedia Commons

Prawie trzy godziny trwała w środę późnym wieczorem jedyna przedwyborcza debata telewizyjna Nicolasa Sarkozy'ego i Francois Hollande'a. Obaj kandydaci na prezydenta Francji stoczyli zacięty pojedynek na słowa w walce o głosy niezdecydowanych.

Walka o głosy niezdecydowanych

Sondaże dają Hollandowi siedem punktów procentowych przewagi nad Sarkozym przed drugą, decydującą turą wyborów prezydenckich. Wielu wyborców jednak nie zdecydowało jeszcze, na którego z kandydatów odda swój głos. Właśnie o ich przychylność Sarkozy i Hollande ostro walczyli w debacie telewizyjnej.

Od początku debaty obaj rywale starali się przejąć inicjatywę i przejść do ofensywy. Sarkozy wskazywał na słabe punkty programu swego rywala. Hollande nie pozostawił zaś suchej nitki na dokonaniach urzędującego prezydenta Francji, wskazując, że to właśnie on jest odpowiedzialny za gospodarczą mizerię, a zwłaszcza wysokie bezrobocie. "Pan nieustannie szuka kozłów ofiarnych, sam zaś umywa ręce od odpowiedzialności" - atakował prezydenta Hollande.

Problemy Europy

Ważnymi punktami debaty były kwestie europejskie i sprawa redukcji deficytu budżetowego Francji. Hollande ponownie opowiedział się za większymi obciążeniami podatkowymi dla najlepiej zarabiających, emisją euroobligacji oraz zwiększeniem roli Europejskiego Banku Centralnego. Jego zdaniem, takie działania ułatwią wyjście z kryzysu.

Sarkozy ponownie sprzeciwił się pomysłowi emisji euroobligacji. Podkreślił, że konieczne jest konstytucyjne zapisanie zasad utrzymania dyscypliny finansowej państwa. Hollande zapowiedział, że jeśli wygra wybory, będzie renegocjował tzw. pakt fiskalny. Do końca 2012 roku wycofa także wojska francuskie z Afganistanu. "To nieodpowiedzialne propozycje" - zareagował Sarkozy.

Zarzuty o nepotyzm

Między kandydatami na prezydenta doszło do ostrej wymiany zdań, gdy Hollande zarzucił Sarkozy'emu, że obsadza państwowe posady swymi bliskimi. "To kłamstwo, to oszczerstwo, jest pan małym oszczercą" - odpowiedział wzburzony Sarkozy.

Nicolas Sarkozy potępił też tych, którzy porównują go do kolaborantów z nazistami we Francji z powodu jego ostrej retoryki w sprawie imigrantów podczas kampanii prezydenckiej.

Kto wygrał debatę? Przekonamy się w niedzielę

Zwolennicy Sarkozy'ego mają nadzieję, że urzędującemu prezydentowi udało się przekonać nieprzekonanych i w niedzielę pokona Hollande'a. W sztabie wyborczym kandydata socjalistów panuje przekonanie, że nic już nie jest w stanie odebrać zwycięstwa Hollande'owi.

Jeśli Francois Hollande zwycięży w najbliższą niedzielę, będzie pierwszym od 17 lat, gdy urzędowanie zakończył Francois Mitterrand, socjalistą w Pałacu Elizejskim.

Debata nic nie zmieniła

Politolodzy są zdania, że jej przebieg nie wpłynie na wyniki drugiej tury wyborów 6 maja.

Damon Mayaffre, językoznawca specjalizujący się w analizach lingwistycznych wypowiedzi polityków podkreśla bezprecedensową agresję słowną obydwu kandydatów, którzy często balansowali na granicy inwektyw.

Większość politologów jest zdania, iż przebieg, jak pisze prawicowy Le Figaro, bezlitosnej konfrontacji nie przekonał niezdecydowanych, na kogo mają oddać głos w niedzielę.

Sympatycy Francois Hollande'a wskazują na niego jako na zwycięzcę, który nie zostawił suchej nitki na ustępującym prezydencie punktując wszystkie słabości jego pięcioletniego mandatu.

Zwolennicy Sarkozyego uważają, że udowodnił on brak kompetencji i doświadczenia kandydata socjalistów. Większość prasy jest zdania, że nie należy oczekiwać w drugiej turze wyborczego trzęsienia ziemi, co należy rozumieć, że wygra tak jak sugerują sondaże Francois Hollande.

Dziennik Sud-Ouest uważa, że telewidzowie byli świadkami zderzenia dwóch wizji Francji - lansowanego przez Hollande'a tradycyjnego modelu państwa opiekuńczego i nowoczesnej perspektywy rozwoju czego symbolem jest Nicolas Sarkozy.

PAP/IAR/kg

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt